Jak zapewnia Jan Kurowski, rzecznik prasowy Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Poznaniu, więźniowie mogą nosić maseczki. Tymczasem partnerka jednego ze skazanych opowiada, że jeszcze niedawno funkcjonariusze tego zabraniali i grozili karami.
- Mojemu partnerowi kazali odsłonić twarz, bo rzekomo założenie maseczki obniża poziom bezpieczeństwa w zakłądzie. Gdy nie chciał tego zrobić, bo obawiał się zakazić koronawirusem, usłyszał, że zostanie ukarany odebraniem mu paczek na trzy miesiące. Został skierowany na komisję, która miała go ukarać, ale po rozmowie z dyrektorem sprawa rozeszła się po kościach – twierdzi partnerka jednego ze skazanych.
Czytaj więcej: W więzieniu we Wronkach nagle zmarł jeden ze skazanych. Na pozostałych padł strach, że to przez koronawirusa
Inny skazany, w liście przesłanym do naszej redakcji, skarży się na fatalny stan higieny w więzieniu, brudne toalety i plagę szczurów w więzieniu. Jeśli zdechną, jak twierdzi, nie są usuwane.
- Zdechły szczur od około miesiąca leży przy wyjściu z pawilonu „G”. Leżą też martwe gołębie jedzone przez szczury i nikt z administracji na to nie reaguje. Garnki po obiadach i innych posiłkach stawiane są na dworze, gdzie biegają szczury i chodzą chore gołębie – pisze w liście jeden ze skazanych z Wronek.
Sprawdź też:
Przedstawiciele służby więziennej zaprzeczają i tym skargom.
- W zakładzie karnym nie ma plagi gryzoni. Placówka jest na bieżąco kontrolowana przez służby sanitarne i dotychczas nie stwierdzono żadnych uchybień. Regularnie są prowadzone profilaktyczne zabiegi dezynsekcji, deratyzacji oraz dezynfekcji przez specjalistyczne firmy – zaznacza Jan Kurowski, rzecznik Dyrektora Okręgowego SW w Poznaniu.
Zobacz też:
Tak wygląda w środku więzienie we Wronkach - zaglądamy do mi...
Sprawdź też:
Koronawirus w Polsce - mapa na żywo:
