Włożyła noworodka do pudełka po butach i wyrzuciła na śmieci. Chłopiec nie przeżył

OPRAC.:
Marcin Koziestański
Marcin Koziestański
Natalię M. zatrzymano dzień po znalezieniu martwego noworodka. Kobieta twierdziła, że nie zdawała sobie sprawy, iż jest w ciąży.
Natalię M. zatrzymano dzień po znalezieniu martwego noworodka. Kobieta twierdziła, że nie zdawała sobie sprawy, iż jest w ciąży. fot. KMP w Gdańsku
W Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku w środę rozpoczął się proces odwoławczy 31-letniej kobiety, która po urodzeniu dziecka, włożyła go do pudełka po butach i wyrzuciła do śmietnika. Sąd w pierwszej instancji skazał Natalię M. na trzy lata pozbawienia wolności.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku, po apelacjach wniesionych przez prokuraturę i obrońcę oskarżonej, rozpoczął w środę proces odwoławczy. 31-letnia Natalia M. dwa lata temu została skazana nieprawomocnym wyrokiem na karę trzech lat pozbawienia wolności za narażenie noworodka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i nieumyślne spowodowanie jego śmierci. Sąd Okręgowy w Gdańsku wyeliminował natomiast kwalifikację zabójstwa, która znalazła się w akcie oskarżenia przygotowanym przez prokuraturę.

Ze zmianą kwalifikacji nie zgadza się prokuratura. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Grażyna Wawryniuk przekazała w środę PAP, że z zebranego materiału dowodowego wynika, iż kobieta powinna odpowiadać za zabójstwo. Podkreśliła, że prokuratura w apelacji wiosła o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.

Nie siedzi w areszcie, bo... opiekuje się synem

W środę w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku oskarżona Natalia M., która odpowiada z wolnej stopy (wcześniej sąd uchylił jej areszt ze względu na to, że opiekuje się małoletnim synem), stawiła się wraz z obrońcą. Przewodniczący składu sędziowskiego Sądu Apelacyjnego w Gdańsku sędzia Dariusz Malak przychylił się do wniosku obrońcy i wyłączył jawność rozprawy.

Martwego noworodka (chłopca) znaleziono w kwietniu 2017 roku na taśmie sortującej odpady w Zakładzie Utylizacyjnym na gdańskich Szadółkach. W wyniku przeprowadzonej sekcji zwłok dziecka ustalono, że chłopiec urodził się żywy i żył do kilku godzin.

Śledczy ustalili, że poród trwał dwie godziny, dziecko przyszło na świat w ósmym miesiącu ciąży. Nie stwierdzono wad rozwojowych uniemożliwiających mu życie poza organizmem matki. Przyczyną jego śmierci było ostre, okołoporodowe niedotlenienie organizmu.

Matkę zatrzymano dzień po znalezieniu martwego noworodka. Kobieta twierdziła, że nie zdawała sobie sprawy, iż jest w ciąży. Śledczy ustalili, że kobieta po porodzie włożyła ciało noworodka do pudełka i wyniosła na śmietnik.

Oskarżona o dzieciobójstwo

Początkowo Natalii M. postawiono zarzut dzieciobójstwa popełnionego podczas porodu, pod wpływem jego przebiegu. Grozi za to do pięciu lat więzienia. Na wniosek prokuratury sąd wówczas aresztował kobietę.

Jednak w toku śledztwa prokuratura zdecydowała o zmianie zarzutu postawionego Natalii M. Zarzucono jej popełnienie zabójstwa z zamiarem ewentualnym, za popełnienie którego grozi co najmniej osiem lat więzienia, a maksymalnie nawet dożywocie. Zdaniem prokuratury kobieta nie dopełniła swoich obowiązków rodzicielskich i kiedy urodziła dziecko w stanie zamartwicy urodzeniowej, nie zapewniła mu pomocy lekarskiej.

W trakcie śledztwa kobieta została poddana obserwacji sądowo-psychiatrycznej. W 2019 roku prokuratur Wawryniuk wskazywała, że biegli nie stwierdzili u niej zaburzeń psychicznych związanych z przebiegiem porodu. Kolejna rozprawa odbędzie się 5 kwietnia br.

od 16 lat

lena

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl