W czwartek patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl wezwał do bożonarodzeniowego rozejmu, aby „prawosławni mogli uczestniczyć w nabożeństwach w Wigilię Bożego Narodzenia iw dzień Narodzenia Chrystusa”. Walki mają zostać przerwane w piątkowe południe, a zawieszenie broni powinno obowiązywać do godziny 24:00 7 stycznia.
"Biorąc pod uwagę apel Jego Świątobliwości Patriarchy Cyryla, poleciłem ministrowi obrony Federacji Rosyjskiej wprowadzenie zawieszenia broni na całej linii frontu między stronami w Ukrainie od godz. 12:00 6 stycznia do godz. 24:00 7 stycznia" - powiedział Putin, cytowany w oświadczeniu opublikowanym przez biuro prasowe Kremla.
Putin nie chce drugiej Makiejewki na święta
Znana rosyjska politolog Tatiana Stanovaya twierdzi, że chęć Putina do zawieszenia broni na czas świąt Bożego Narodzenia jest efektem ostatniego ataku Ukraińców na bazę rosyjskich żołnierzy w Makiejewce w obwodzie donieckim.
"Świąteczne zawieszenie broni przez Putina wpisuje się w jego pokręconą logikę, w której on jest 'tym dobrym'. Ale jest to częściowo konsekwencja ataku na Makiejewkę w noc sylwestrową, w którym zginęły dziesiątki świeżo zmobilizowanych żołnierzy. Putin nie chce czegoś podobnego w Boże Narodzenie" - napisała Stanovaya w serwisie Telegram.
Kreml wezwał stronę ukraińską do podjęcia identycznej decyzji.
"Biorąc pod uwagę fakt, że na terenach objętych walkami mieszka duża liczba obywateli wyznających prawosławie, wzywamy stronę ukraińską do ogłoszenia zawieszenia broni i umożliwienia im uczestniczenia w nabożeństwach wigilijnych, ale i w dniu Bożego Narodzenia" - przekazano.
Głos w tej sprawie zabrał już doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego – Mychajło Podolak.
Polityk podkreślił, że Rosyjski Kościół Prawosławny "zachowuje się jak propagandzista wojenny". Stwierdził także, że wcześniej Rosyjski Kościół Prawosławny "wzywał do ludobójstwa Ukraińców, podżegał do masowych mordów i domagał się większej militaryzacji Federacji Rosyjskiej".
W komentarzu dla portalu Suspilne Podolak nazwał oświadczenie Kremla o ogłoszeniu zawieszenia broni z okazji prawosławnego Bożego Narodzenia "gestem wyłącznie propagandowym".
"Rosja na wszelkie sposoby stara się choćby na pewien czas zmniejszyć intensywność walk i intensywność uderzeń na jej ośrodki logistyczne, tak aby zyskać czas na przeprowadzenie dalszej mobilizacji, budowę dużych umocnień na terytoriach okupowanych i na przegrupowanie armii. Nie udało się tego zrobić jakimikolwiek środkami wojskowymi, więc uruchomiono standardowe fortele informacyjne" - powiedział doradca prezydenta Ukrainy.
