Spis treści
Zełenski przedstawił sojusznikom „plan zwycięstwa”
„Plan zwycięstwa” prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, został w środę przedstawiony ukraińskiemu parlamentowi, w czwartek zaś sojusznikom. Plan przewiduje:
zaproszenie Ukrainy do NATO,
wzmocnienie ukraińskiej obrony i odwrócenie wojny w kierunku Rosji,
powstrzymywanie rosyjskiej agresji,
specjalne porozumienia strategiczne i gospodarcze z partnerami Kijowa,
w piątym punkcie jest mowa o okresie powojennym – Kijów proponuje m.in. zastąpienie po wojnie wojsk amerykańskich w Europie wojskami ukraińskimi.
Czy „plan zwycięstwa” jest realistyczny?
Wiceszef MON Cezary Tomczyk (KO) pytany przez i.pl o to, czy – jego zdaniem – „plan zwycięstwa” Wołodymyra Zełenskiego jest realistyczny, zauważył, że „ten plan ma też różnego rodzaju aneksy, które są niejawne”.
– Wszyscy życzymy Ukrainie zwycięstwa, a kraje Zachodu robią naprawdę wiele, a Polska właściwie wszystko, co może, żeby Ukraina wygrała i aby doprowadzić do takiego momentu, gdzie Ukraina – z pozycji siły – będzie mogła wejść w relacje pokojowe. I do tego zmierza cała ofensywa prezydenta Zełenskiego. Życzę mu w tej sprawie jak najlepiej – podkreślił.
Na ile realistyczne jest zaproszenie Ukrainy do NATO?
Pytany, na ile realne jest zaproszenie Ukrainy do NATO, czyli pierwszy punkt „planu zwycięstwa” Zełenskiego, odpowiedział, że „dzisiaj na Ukrainie jest regularna wojna”.
– Obecnie można mówić o perspektywie, ale nie można mówić o granicznej dacie, bo ona jest w żaden sposób niemożliwa do podania. Sekretarz generalny NATO Mart Rutte powiedział niedawno, że „miejsce Ukrainy jest w NATO” i że perspektywa istnieje – przypomniał.
Wiceminister obrony narodowej podkreślił, że „musimy zrobić wszystko, nawet z punktu widzenia bezpieczeństwa naszego kraju, żeby nasi wschodni sąsiedzi byli bezpieczni i aby nie byli uzależnieni od Rosji”.
– To jest polska racja stanu – dodał.
Czy „plan zwycięstwa” Ukrainy jest akceptowalny przez Polskę?
Cezary Tomczyk pytany zaś o to, czy „plan zwycięstwa” Zełenskiego jest akceptowalny Polskę, zauważył, że „Polska robi wszystko, żeby Ukraina miała siły i środki do przezwyciężenia rosyjskiej ekspansji”.
– To jest w interesie Ukrainy, w interesie Polski, w interesie Europy i w interesie świata – mówił.
Nie ma zgody w ocenie „planu zwycięstwa” przez unijnych przywódców
W czwartek premier Donald Tusk na konferencji po szczycie UE w Brukseli powiedział, że wśród przywódców unijnych nie było zgody w ocenie „planu zwycięstwa” przedstawionego w Brukseli przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Szef rządu zauważył jednak, że „nikt się harmonii nie spodziewał”, ponieważ państwa UE mają różne podejście do kwestii członkostwa Ukrainy w NATO, a zaproszenie tego kraju do Sojuszu Północnoatlantyckiego było pierwszym w pięciopunktowym planie zwycięstwa Ukrainy w wojnie z Rosją.
Donald Tusk przyznał, że główną tezą planu Zełenskiego była kwestia członkostwa Ukrainy w NATO i przypomniał, że kiedy na szczycie, jeszcze za czasów prezydentury Lecha Kaczyńskiego, kwestia wstąpienia Ukrainy do Sojuszu pojawiła się po raz pierwszy, to Polska była za tym, żeby „otworzyć perspektywę natowską dla Ukrainy”.
– To się nie zmieniło. Pod tym względem jesteśmy solidarni z Ukrainą – powiedział.
Zdaniem premiera, trudno dzisiaj ocenić, na ile realistyczny jest plan Zełenskiego, bo dużo będzie zależało od wyniku wyborów prezydenckich w USA.
– W tym momencie jesteśmy na etapie oczekiwania na wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych, nikt tego nie ukrywa – mówił.
Donald Tusk dodał też, że należy spodziewać się, że strategie zawarte w planie Zełenskiego będą na nowo oceniane po amerykańskich wyborach.