Od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi odwołały się obie strony. Prokurator i pełnomocnik siostry zabitego domagali się 25 lat więzienia dla oskarżonego, zaś jego obrońcy wnioskowali o jak najłagodniejszy wymiar kary. Pierwsi podkreślali, że Łukasz K. chciał zabić pokrzywdzonego, podczas gdy drudzy byli zdania przeciwnego. Także oskarżony podkreślał, że nie chciał zabić Mariusza C.
Zachowywał się jak sadysta
- Obie apelacje, obrony i prokuratury, nie zasługują na uwzględnienie. Kara 15 lat pozbawienia wolności jest sprawiedliwa – zaznaczył sędzia Sławomir Lerman.
Przypomnijmy, że uzasadniając wyrok sądu pierwszej instancji sędzia Marek Chmiela zaznaczył, że podczas zdarzenia oskarżony zachowywał się jak sadysta, czego przejawem było to, że kopał głowę ofiary jak piłkę.
Tragedia koło przejazdu kolejowego
Do tragedii doszło wieczorem 4 marca 2017 roku w Łowiczu. Według prokuratury, oskarżony robił zakupy w sklepie przy ul. 3 Maja, co zostało utrwalone na nagraniach z monitoringu. Następnie udał się w stronę przejazdu kolejowego, gdzie brutalnie zaatakował Mariusza C. i Tomasza O.
Świadkiem bijatyki był m.in. jadący tam autem Szymon F. Zatrzymał się. Zaczął trąbić i wzywać agresora, aby przestał bić Mariusza C. Daremnie. Łukasz K. dalej pastwił się nad Mariuszem C. - skakał mu po głowie i kopał go po całym ciele. Następnie uderzył Tomasza O. tak silnie, że ten przewrócił się i stracił przytomność. Jednak przeżył. W przeciwieństwie do Mariusza C., który doznał ciężkich obrażeń i zmarł po dwóch dniach.
