- Oskarżony był bardzo agresywny, a jego działanie bardzo drastyczne, był bardzo zdeterminowany. Zadał pokrzywdzonej siedem ciosów nożem - trzy ciosy padły, kiedy pokrzywdzona leżała już na ziemi. Faktem jest, że oskarżony nie zaplanował tej zbrodni, działał nagle, ale działał tak, aby osiągnąć cel, jakim było zabicie tej kobiety - powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Janusz Sulima.
Dlatego Sąd Apelacyjny w Białymstoku, rozpatrując we wtorek apelacje zarówno prokuratora, jak i obrońcy, nie znalazł jakiejkolwiek przesłanki, by złagodzić marcowy wyroku sądu pierwszej instancji. Kara jest więc już ostateczna. 73-letni Jan M. za zabójstwo swojej sąsiadki - 56-letniej Ireny K., spędzi w więzieniu najbliższe 10 lat.
Do tragedii doszło rankiem 19 lutego ubiegłego roku w Czyżach koło Hajnówki. Irena K. zamówiła samochód z podnośnikiem i pracowników firmy zajmującej się ścinaniem drzew. Mieli przyciąć gałęzie starego dębu, który rósł na posesji oskarżonego, ale jego gałęzie przeszkadzały Irenie K. Zamówiona firma miała również tego dnia zająć się gałęziami orzecha Ireny K., którego gałęzie znajdowały się już na podwórku oskarżonego.
Pojawienie się pilarzy zdenerwowało Jana M. Śledczy ustalili, że doszło między nim a pokrzywdzoną do kłótni, podczas której sąsiad zagroził, że wezwie policję. Irena K. miała jednak pozwolenie z gminy na przycięcie gałęzi.
Agresywny sąsiad zaatakował 56-latkę nożem. Zadawał jej ciosy, gdy stała, nie przestał, gdy upadła na śnieg. Jeden z pilarzy próbował go odgonić, ale 73-latek zamachnął się nożem również na niego.
Mężczyzna nigdy nie przyznał się do zabójstwa. Także w apelacji jego adwokat wnosiła o uniewinnienie 73-latka.
- Obrona nie była w stanie przedstawić jakichkolwiek argumentów na poparcie tej tezy. Takich argumentów zwyczajnie nie sposób w tej sprawie przedstawić - ocenił sędzia Janusz Sulima.
Zabójstwo Agnieszki Michniewicz z Sokółki. Jest wyrok za gwałt i morderstwo
Swoją apelację wniósł też oskarżyciel. Chciał 15 lat więzienia. Sąd uznał, że będzie to kara zbyt dolegliwa i na stałe wyeliminowałaby 73-latka ze społeczeństwa. Wtorkowy wyrok jest prawomocny.
