Figurują tam producenci, koproducenci oraz podmioty współfinansujące film. Potrzeba zaledwie kilku minut, by ustalić, kto się kryje za nazwami firm oraz instytucji. I tak producentem "Zielonej Granicy" jest Metro Films, którego prezesem jest Marcin Wierzchosławski; koproducentami są między innymi polegający marszałkowi Mazowsza Adamowi Struzikowi ( PSL) Mazowiecki i Warszawski Fundusz Filmowy, Canal + ( większościowy udziałowiec Kina Świat, dystrybutora filmu Holland) dFlights, którego prezesem jest zasiadający w wielu podmiotach Michał Gęszka, zaś beneficjentami są Grażyna i Dominika Kulczyk. Jeszcze ciekawiej przestawia się lista podmiotów współfinansujących. Są na niej Eurimages - fundusz nadzorowany przez Komisję Europejską (pisał o tym kilka miesięcy temu bloger Paweł Rybicki), Czech Film Fund (odpowiednik Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej) oraz CNC Francja, czyli Francuskie Narodowe Centrum Kina i Obrazu Animowanego.
Czego boi się Agnieszka Holland?
Filmu Agnieszki Holland nie mogli zobaczyć wszyscy dziennikarze - podobno był jakiś pokaz, ale wyłącznie dla mediów "zaprzyjaźnionych". Czego więc boi się Agnieszka Holland? Dlaczego ona oraz dystrybutor jej filmu, czyli Kino Świat nie zdecydowali się pokazać filmu wszystkim zainteresowanym mediom? Odpowiedź na to pytanie jest banalnie prosta: już sam zwiastun nie pozostawia wątpliwości, że film jest sprawnie zrealizowaną produkcją kojarzącą się z propagandą wymierzoną w polskie służby i polskie władze.
Aktorzy i sama Agnieszka Holland w spocie zapraszającym na film powtarzający okrągłe zdania są niewiarygodni i nieprzekonujący. Zapewne nie chciano, by pojawiły się krytyczne recenzje, które zepsułyby "triumf" filmu na festiwalu w Wenecji, o czym z zachwytem informowały lewicowe media. Za kilkanaście dni film wejdzie na ekrany polskich kin i wtedy pojawią się obiektywne recenzje. Wiadomo jak wyglądała sytuacja na polsko-białoruskiej granicy i znane są manipulacje lewicowych ośrodków, które chciały na tragicznej sytuacji zbić kapitał polityczny. Teraz - jak widać po zwiastunie filmu - w tę nieprawdziwą narrację włączyła się także Agnieszka Holland.
