Zakazane pestycydy i środek do dezynfekcji w dżemach? Nowy raport pokazuje, co naprawdę znajduje się w popularnych produktach

Fundacja Pro-Test regularnie testuje żywność na obecność pestycydów. Tym razem pod lupę wzięła dżemy truskawkowe. Wyniki testu mogą zaskoczyć: każdy z dziesięciu przebadanych produktów zawierał pestycydy. W czterech wykryto także pozostałości środka do dezynfekcji, a w dwóch – pestycydy zakazane w Polsce. Na szczęście są też dżemy, które pozytywnie wyróżniają się na tle innych. Czytaj dalej, aby dowiedzieć się, które dżemy wypadły najlepiej, a po które lepiej nie sięgać.

Reklamy, tradycja i hasła reklamowe upewniają nas, które produkty warto wybierać. Czy jednak słusznie?

– Czy marka świadczy o jakości? A wieloletnia historia producenta i renoma dają gwarancję, że produkt jest bez zarzutu? – pyta Fundacja Pro-Test.

Okazuje się, że znane logo i długoletnia obecność na rynku nie zawsze oznaczają bezpieczeństwo i jakość, a marketingowe teksty mogą być tylko pustymi obietnicami. Fundacja Pro-Test przebadała ulubione dżemy Polaków. Przetestowano dziesięć produktów – w tym osiem dżemów, frużelinę Allnutrition i wyrób typu dżem z Auchan (marka własna „Pewni Dobrego”).

Analizy przeprowadziło akredytowane laboratorium Zakładu Badania Bezpieczeństwa Żywności Instytutu Ogrodnictwa – PIB w Skierniewicach. Badano obecność aż 451 substancji (w tym pestycydów i chloranów).

W badanych dżemach truskawkowych wykryto pestycydy. Chociaż żaden z nich nie przekroczył dopuszczalnych norm, to niekoniecznie jest to dobra wiadomość. Dlaczego?

• W jednym z dżemów wykryto aż 13 różnych pestycydów.

• W czterech produktach znajdował się chloran – toksyczny związek, który nie powinien znajdować się w żywności.

• W dwóch produktach, deklarujących użycie polskich truskawek, wykryto zakazane w Polsce pestycydy.

Co ciekawe, wszystkie te produkty pochodzą od dużych, znanych marek. Ale są też dwa dżemy, które zawierały jedynie śladowe ilości dwóch pestycydów – i to one zostały najlepiej ocenione.

W badaniu Pro-Test oceniono także składy produktów i porównano je z obietnicami producentów. Niestety, marketing często mija się z prawdą. Slogany typu „najlepsze składniki” czy „zaufani dostawcy” nie zawsze mają pokrycie w rzeczywistości – szczególnie gdy produkt zawiera kilkanaście pestycydów.

Najgorzej ocenione dżemy to produkt marki własnej Auchan „Pewni Dobrego” oraz Łowicz dżem truskawkowy.

W obu produktach wykryto pestycydy zakazane w Polsce – tebukonazol i karbendazym. Producenci reklamują swoje wyroby jako zawierające „100% polskich truskawek”. Skąd więc pestycydy? Pro-Test podaje dwie możliwości:

1. Rolnicy w Polsce stosują zakazane środki (co jest nielegalne).

2. Truskawki nie pochodziły z Polski, mimo deklaracji na etykiecie.

W obu przypadkach odpowiedzialność spada na producenta, który powinien kontrolować jakość surowców.

Trzecie miejsce zajął dżem Dawtona – zawierał 5 pestycydów i gumę guar. Na opakowaniu nie podano też informacji o czasie spożycia po otwarciu, co jest ważną wskazówką dla konsumentów. Zabrakło jej również u producentów Stovit i Herbapol.

Wśród testowanych produktów była też nowość bez dodatku cukru – Łowicz 6 kcal. Jak pokazały wyniki badań, zawierał on aż 9 pestycydów.

– Produkt ten nie ma dodatku cukru. Jest słodzony sukralozą, dlatego ma tylko 28 kcal na 100 g. Sukraloza to dodatek do żywności, będący substancją intensywnie słodzącą.

Fundacja Pro-Test podkreśla, że „komunikowanie przez producenta niskiej liczby kalorii jest nieprzejrzyste z punktu widzenia konsumenta i może wprowadzać w błąd”. Chodzi o to, że na opakowaniu i w nazwie produktu dużymi literami podana jest wartość 6 kcal, a mniejszą czcionką, że tych 6 kcal dotyczy porcji 20 g, a nie 100 g (kaloryczność zwyczajowo podaje się dla 100 g).

Frużelina Allnutrition Frulove wyróżnia się wysoką zawartością owoców (80 proc.) i brakiem cukru. Zamiast niego w składzie jest erytrytol i sukraloza. Mimo to zawiera aż 7 pestycydów, w tym chloran, a także konserwanty i sztuczne dodatki.

Choć producent deklaruje „naturalne składniki”, użycie np. sorbinianu potasu przeczy tej tezie. Na opakowaniu brakuje też wymaganej informacji o możliwości działania przeczyszczającego przy spożyciu nadmiaru polioli (jeśli ich stężenie przekracza 10 proc.). Można się więc domyślać, że erytrytolu jest w nim mniej niż wspomnianych 10 proc.

Chloran, który został wykryty w dżemach truskawkowych, najprawdopodobniej pochodzi z chlorowanej wody użytej do mycia truskawek lub ze środków do dezynfekcji linii produkcyjnych. Jest szczególnie niebezpieczny dla dzieci i osób z chorobami tarczycy, gdyż może zaburzać wchłanianie jodu.

W czterech dżemach (Herbapol, Maribel z Lidla, Rapsodia z Biedronki, Frulove) jego poziom przekroczył 0,01 mg/kg – dopuszczalną normę dla żywności dla dzieci. Dżem nie jest wprawdzie przeznaczony dla niemowląt, ale często podaje się go dzieciom.

W teście Fundacji Pro-Test najlepiej wypadły dwa dżemy. Najmniej pestycydów miały Stovit i BiFix – po dwa różne pestycydy.

Najlepiej oceniony został dżem Stovit. Co zaważyło? Prosty skład, brak kontrowersyjnych dodatków, obecność kwasu cytrynowego i askorbinowego (witamina C). Tuż za nim uplasował się BiFix. Uzyskał także dobry wynik, ale zawiera gumę guar. Dżem BiFix stracił również punkt za mylący zapis nazwy. Dawniej firma nazywała się „BioFix”, ale po interwencji sądu – powołującego się na unijne przepisy – musiała usunąć człon „bio”, który zarezerwowany jest dla produktów ekologicznych. Obecna nazwa „BiFix” może jednak nadal wprowadzać w błąd. Powód? Litera „o” została w logo zastąpiona ilustracją jabłka, przez co wiele osób nadal odczytuje nazwę jako „BioFix”.

Źródło:

• Pestycydy w dżemie Fundacja Pro-Test