Polska – Korea Południowa 31:27 (17:14)
Polska: Morawski, Skrzyniarz – Czuwara 5, Bis 4, Jędraszczyk 4, Fedeńczak 3, Przytuła 3, Czapliński 2, Komarzewski 2, Pietrasik 2, Walczak 2, Daszek 1, Olejniczak 1, Pilitowski 1, Widomski 1,Chrapkowski, Dawydzik.
Po środowej porażce z Tunezją 31:32 „Biało-czerwoni” na spotkanie z Koreańczykami wyszli bojowo nastawieni, chcąc pokonać piątą drużynę tegorocznych mistrzostw Azji i 31. ekipę ubiegłorocznych mistrzostw świata (nasz zespół zajął w nich 13. lokatę). W odróżnieniu od poprzedniego występu byli skoncentrowani, zdecydowani na boisku, zagrali z większą werwą, popełniali mniej błędów, lepiej ze sobą współpracowali.
W wyjściowym składzie polskiej reprezentacji zabrakło tym razem Tomasza Gębali, Przemysława Krajewskiego, Mateusza Korneckiego i Arkadiusza Moryty. Zastąpili ich Mikołaj Czapliński, Piotr Chrapkowski, Dawid Fedeńczak i Adam Morawski. MVP meczu został inicjujący szybkie ataki i skuteczny w ataku Piotr Jędraszczyk. - Starałem się rozdzielać piłkę w lewo i prawo. Jesteśmy w ciężkim cyklu treningowym, ale z każdym meczem powinny być coraz lepiej - mówił po spotkaniu Jędraszczyk.
Goście zdobyli pierwszego gola, ale gospodarze szybko wyrównali. W 4 min było 2:2. Jak się potem okazało, był to ostatni wynik remisowy w tym meczu. W 8 min Polacy prowadzili 5:3; wszystkie gole dla ich rywali uzyskał Jinyoung Kim (nie wykorzystał jednego rzutu karnego). Potem utrzymywała się 2- lub 3-bramkowa przewaga naszej drużyny. W 14 min wzrosła ona do czterech goli (10:6), a 6 min później do pięciu (12:7). „Biało-czerwoni” do końca pierwszej połowy kontrolowali sytuację na parkiecie.
W drugiej części spotkania gospodarze nadal grali agresywnie w obronie, skutecznie wybijali z rytmu rywali, nie pozwalali im na przejęcie inicjatywy na boisku. Koreańczycy często nie mieli pomysłu na rozerwanie polskiej defensywy, zmarnowali też kilka okazji, m.in. w 41 min, przy stanie 23:16 Oh Ju An w stuprocentowej sytuacji trafił w słupek. W 52 min Polacy prowadzili 26:21, a w końcówce spotkania pozwolili przeciwnikom na zmniejszenie rozmiarów porażki. W 54 min bramkę… tyłem uzyskał Yoseba Lee.
Drugi czwartkowy mecz: Tunezja – Brazylia 29:24 (18:16).
Kolejność w turnieju po dwóch dniach: 1. Tunezja (4 pkt), 2. Polska (2 pkt), 3. Korea Południowa (2 pkt), 4. Brazylia (0 pkt).
Program 4 Nations Cup:
- Piątek, 30.12: godz. 15.30 Tunezja – Korea Płd., godz. 18 Polska – Brazylia.
- Mundial 2022. Terminarz dzień po dniu i wyniki meczów
- Najpiękniejsze WAGs 2022! Zobaczcie najgorętsze partnerki piłkarzy
- Kibice na ulicach Kataru. Przyjechali z całego świata, także z Polski!
- Latem odeszli z Wisły Kraków. Co zdziałali w nowych klubach?
- Mundial w Katarze się zaczął! - zobacz najlepsze MEMY
- Przystojniacy na mundialu. Gdyby nie byli piłkarzami, mogliby iść do Top Model
