W meczowej dwunastce po długiej rekonwalescencji znalazł się Jakub Karolak, po chorobie wrócił także Aleksander Dziewa. Nieobecni z powodu urazów byli z kolei Justin Bibbs i Mikołaj Adamczak. Trener Ertuğrul Erdoğan rozpoczął mecz piątką: Jeremiah Martin, Daniel Gołębiowski, Jakub Nizioł, Ivan Ramljak i Arciom Parachouski.
Mecz rozpoczął się dobrze dla WKS-u dzięki punktom Martina i Parachouskiego. Paryżanie szybko odpowiedzieli efektownym wsadem Juhanna Begarina, ale tym samym chwilę później popisał się Nizioł. Po początkowym zastoju podopieczni Willa Weavera nieco rozkręcili się w ataku - za trzy przymierzyli Jeremy Evans, Tyrone Wallace i Gauthier Denis, ten ostatni zanotował też akcję 2+1. Liderem punktowym Śląska był Martin, a jego sześć oczek stanowiło połowę dorobku całego zespołu. Paris Basketball prowadził 16:12.
Ozdobą drugiej kwarty bez wątpienia były akcje z góry Jeremy’ego Evansa, który aż trzy razy zapakował piłkę do kosza, a także celnie przymierzył z dystansu. Efektowną akcję alley-oop wykończył również Ismael Kamagate. W Śląsku rolę lidera przejął Parachouski, który ani razu nie pomylił się w czterech podkoszowych próbach. Ważne rzuty zza łuku, pozwalające WKS-owi utrzymać bezpieczny dystans do rywali, zapisali na koncie Dziewa i (dwukrotnie) Vasa Pušica. Końcówka pierwszej połowy należała w pełni do „Trójkolorowych”, a seria dziesięciu punktów pozwoliła im prowadzić po 20 minutach 37:35. Ostatnie oczka w drugiej kwarcie zdobył celnym rzutem za trzy Łukasz Kolenda.
Po powrocie z szatni Śląskowi udawało się utrzymywać niewielką przewagę nad rywalami. Punktowali głównie obwodowi - Martin i Pušica, który mógł pochwalić się skutecznością 3/3 z dystansu. Liderem paryżan był Denis, który już w połowie trzeciej kwarty poprawił swój najlepszy wynik punktowy w tym sezonie EuroCupu. Show w tym fragmencie skradł jednak kto inny - świetnie spisywał się Dziewa, który kilka razy ograł rywali pod koszem, trafił za trzy i zdobył 9 punktów z rzędu dla WKS-u! Przed ostatnią częścią gry na tablicy wyników widniał remis 58:58.
Losy spotkania rozstrzygnęła seria paryżan 8-0 w końcowych minutach meczu. Co ciekawe, wszystkie te punkty zostały zdobyte z linii rzutów wolnych.
Bilans Śląska w EuroCupie wygląda coraz gorzej, ale z kolei gra WKS-u pod wodzą nowego trenera z meczu na mecz wydaje się być coraz lepsza. Przed „Wojskowymi” jeszcze dwa starcia na europejskich parkietach, a najbliższe spotkanie rozegrają w Energa Basket Lidze przeciwko Startowi.
7DAYS EuroCup
Paris Basketball – WKS Śląsk Wrocław 89:85 (16:12, 19:25, 23:21, 31:27)
Paris: Jeremy Evans 18, Tyrone Wallace 17, Gauthier Denis 17, Aamir Simms 13, Amar Gegić 12, Juhann Begarin 10, Isamel Kamagate 2, Mohamed Diawara 0.
Śląsk: Vasa Pušica 21, Aleksander Dziewa 21, Jeremiah Martin 19, Arciom Parachouski 11, Łukasz Kolenda 5, Jakub Nizioł 5, Jakub Karolak 3, Ivan Ramljak 0, D.J. Mitchell 0, Szymon Tomczak 0.
