Adam Majewski po meczu z Zagłębiem Lubin: Said Hamulić nie był wyznaczony do strzelania karnego

Konrad Karaś
Walczymy do końca, aby przed przerwą zimową zajmować jak najwyższe miejsce w tabeli - mówił po meczu z Miedziowymi Adam Majewski
Walczymy do końca, aby przed przerwą zimową zajmować jak najwyższe miejsce w tabeli - mówił po meczu z Miedziowymi Adam Majewski PAP/Darek Delmanowicz
- Myślę, że w bardzo dobry sposób – biorąc pod uwagę wynik spotkania - pożegnaliśmy się z naszą publicznością - powiedział po zwycięstwie PGE Stali z Zagłębiem Lubin (3:0) trener biało-niebieskich, Adam Majewski.

- Chciałbym podziękować kibicom w Mielcu za wsparcie nas przez całą pierwszą rundę. Oby tak samo było w drugiej - rozpoczął pomeczową konferencję opiekun mielczan.

- Mecz, szczególnie w pierwszej połowie był przeciętny. Pod koniec pierwszej połowy nie zdołaliśmy wykorzystać rzutu karnego. Wydawało się, że Zagłębie może złapać wiatr w żagle. Nic takiego nie nastąpiło. Był drugi rzut karny, objęliśmy prowadzenie. Zwycięzców się nie sądzi, a nam został jesienią do rozegrania jeszcze jeden mecz, z Wartą Poznań. Walczymy do końca, aby przed przerwą zimową zajmować jak najwyższe miejsce w tabeli - kontynuował szkoleniowiec Stali.

Majewski dodał na koniec, że Said Hamulić nie był wyznaczony do wykonywania rzutu karnego.

- To zawodnicy zadecydowali, że ma wykonywać jako pierwszy. Bramki z tego elementu gry nie strzelił. Jednak w drugiej połowie wywalczył drugi rzut karny, a potem zdobył piękną bramkę - podkreślił coach biało-niebieskich.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl