W najbardziej zapalny region świata przybył jeden z czterech okrętów podwodnych USA klasy Ohio. Może on wystrzelić 154 rakiety manewrujące Tomahawk.
USA podało, że okręt podwodny pojawił się w Kanale Sueskim na północny wschód od Kairu.
Nie podano nazwy okrętu
Nie podano nazwy jednostki, ale amerykańska marynarka wojenna ma cztery okręty podwodne z rakietami klasy Ohio. To okręty z rakietami balistycznymi, znane też jako SSGN, przystosowane do wystrzeliwania rakiet manewrujących Tomahawk zamiast pocisków balistycznych z głowicą nuklearną.
Izrael z zadowoleniem przyjął rozmieszczenie jednostki. To jako środek odstraszający i stabilizujący w regionie, mówił rzecznik wojskowy, podpułkownik Richard Hecht.
Zachodnia armada
Zaledwie kilka tygodni temu we wschodniej części Morza Śródziemnego zgromadziła się potężna „Zachodnia Armada” złożona z 19 okrętów wojennych. Flota wysłana przez sojuszników NATO obejmuje największy na świecie lotniskowiec, krążowniki z rakietami kierowanymi, niszczyciele i okręty wsparcia.
Amerykańskie siły składają się z sieci baz na Bliskim Wschodzie, w których stacjonuje 2000 żołnierzy, 2400 żołnierzy piechoty morskiej i 13 okrętów wojennych w stanie pogotowia. Do regionu przybyło kilka samolotów szturmowych A-10 Warthog i F-15E.
Pod koniec października USA poleciło także 2000 żołnierzom, aby byli gotowi do rozmieszczenia w ciągu 24 godzin. W ich skład mogły wchodzić jednostki, które w razie potrzeby zapewnią pomoc, np. medyczną.
Gromadzenie sił nadeszło, gdy najwyższy przywódca Iranu wydał mrożące krew w żyłach przesłanie cztery dni przed atakiem Hamasu na Izrael.
Ajatollah Ali Chamenei, powiedział: Reżim syjonistyczny umiera.
lena
