Iga Świątek liderką przez kolejny miesiąc
Od 9. września różnica między Polką i Białorusinką wynosić będzie 2 179 punktów, a nasza tenisistka na pewno pozostanie na szczycie przez kolejnych pięć tygodni, a więc co najmniej do zakończenia tysięcznika w Wuhan. Wszystko dlatego, że aż do turnieju w Pekinie, który rozpocznie się 25 września, triumfatorka US Open nie planuje brać udziału w żadnej tenisowej imprezie, więc nawet zwycięstwo w stolicy Chin przy ewentualnej słabej postawie Igi nie pozwoli jej na wyprzedzenie aktualnej liderki rankingu.
W 2023 roku Sabalenka w okresie od US Open do WTA Finals wzięła udział jedynie w jednym turnieju - właśnie w Chinach. Dotarła w nim do ćwierćfinału, za który uzyskała 215 pkt. W tegorocznej edycji może więc zyskać nieco punktów, zwłaszcza, że oprócz zmagań w Pekinie zaplanowano także kolejny tysięcznik - w Wuhan.
Kolejny sukces na wyciągnięcie ręki
Świątek z kolei w tym samym okresie w stolicy Chin zdobyła tytuł, a więc bronić będzie w tegorocznej edycji tysiąc punktów. Jej odpadnięcie na wczesnym etapie rywalizacji sprawiłoby, że aktualna wiceliderka zmniejszyłaby znacznie stratę do naszej tenisistki. W Wuhan z kolei, podobnie jak jej największa rywalka, Polka może jedynie zyskać.
Iga ma także w planach, o ile nic się nie zmieni, starty w Seulu i Tokio (WTA 500), może więc zyskać dodatkowe punkty. Wiele wskazuje więc na to, że pozostanie na szczycie co najmniej do turnieju WTA Finals, a przy korzystnym obrocie spraw nawet do końca roku kalendarzowego. Gdyby tak się stało, nasza tenisistka mogłaby zapisać w swoim CV kolejny sukces - po raz pierwszy w karierze spędziłaby bowiem cały kalendarzowy rok (od 1. stycznia do 31. grudnia) na pierwszym miejscu w rankingu - w 2022 roku liderką została dopiero w kwietniu, z kolei w ubiegłym roku we wrześniu i październiku przez osiem tygodniu znajdowała się za plecami Sabalenki.
