Barcelona oraz Atletico Madryt z zaliczką przed rewanżami. PSG oraz Borussia muszą gonić wynik
Środa również przyniosła nam podobne emocje jakie przeżywaliśmy przy okazji pierwszych, wtorkowych meczów tegorocznej 1/4 finału Ligi Mistrzów. Barcelona po dwóch golach brazylijskiego skrzydłowego Raphinhi oraz jednym trafieniu duńskiego obrońcy Andreasa Christensena pokonała Paris Saint-Germain na Parc des Princes w Paryżu.
Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem podopiecznych Xaviego Hernandeza, którzy wygrywali 1:0 po bramce Brazylijczyka i wydawało się, że kwestią czasu będą kolejne bramki dla drużyny Roberta Lewandowskiego. Sam Polak, który notabene wyszedł w podstawowym składzie miał parę znakomitych sytuacji. W najlepszej znalazł się w 20. minucie kiedy uprzedził bramkarza Gianluigiego Donnarummę po rzucie rożnym. Jednak uderzenie nie było za mocne i skutecznie interweniował piłkarz paryskiego klubu - Nuno Mendes wybijając piłkę z linii bramkowej.
Dla PSG w środowym meczu bramki zdobywali dobrze znany w Barcelonie Ousmane Dembele, który niegdyś występował w stolicy Katalonii oraz portugalski pomocnik Vitinha, który wyprowadził swoją drużynę na chwilowe prowadzenie. Ostatecznie wspomniana dwójka z Barcelony nie pozwoliła paryżanom na nic więcej. Na wzgórzu Montjuic za tydzień będą bronić jednobramkowej zaliczki.
Atletico Madryt bliżej półfinału. Borussia Dortmund pod ścianą
Gospodarze na Civitas Metropolitano w Madrycie bardzo szybko zaznaczyli swoją dominację na boisku. Podopieczni Diego Simeone za sprawą Rodrigo De Paula już w 4. minucie objęli prowadzenie. Pierwsza połowa była do końca pod pełną kontrolą graczy "Atleti" i piłkarze Borussi nie mogli za wiele zrobić. Drugą bramkę w 32. minucie zdobył Samuel Lino, który precyzyjnym i delikatnym uderzeniem pokonał Gregora Kobla.
Po zmianie stron ataki gospodarzy ustały, co w konsekwencji wykorzystali przyjezdni z Dortmundu i wlali sobie chociaż iskierkę nadziei przed rewanżem na Signal Iduna Park. Autorem honorowego trafienia w stolicy Hiszpanii został Sebastien Haller. Iworyjczyk, który swego czasu wrócił po chorobie nowotworowej został obsłużony precyzyjnym podaniem w polu karnym i pewnie pokonał dobrze dysponowanego Jana Oblaka.
Real z Manchesterem City stworzyli genialne widowisko. Jakub Kiwior słaby mecz przeciwko Bayernowi
We wtorek piłkarze nas uraczyli dwoma wielkimi remisami. Na bramki nie mieliśmy prawa narzekać. Gole padały z jednej, jak i z drugiej strony zarówno w meczu Realu Madryt z Manchesterem City (3:3), jak i w spotkaniu, które polskiego kibica mogło bardziej zainteresować. Arsenal kontra Bayern Monachium. A co za tym idzie... w grze reprezentant Polski.
Jakub Kiwior po raz kolejny wyszedł w podstawowym składzie Arsenalu. Tym razem na mecz Ligi Mistrzów przeciwko Bayernowi (2:2). Polak nie będzie miło jednak wspominać wieczoru na Emirates Stadium. 23-latek był zamieszany dwukrotnie przy golach dla przyjezdnych. Najpierw zachował się bardzo niepewnie przy zagraniu Gabriela Magalhaesa i stracił piłkę, a potem dał się za łatwo ograć Leroyowi Sane.
Szalone meczycho w Madrycie. Sprawa awansu otwarta dla każdego
W drugim jeszcze bardziej szalonym meczu mieliśmy prawdziwy rollercoaster emocji. Manchester City już w 2. minucie objął prowadzenie w ćwierćfinale Ligi Mistrzów po bezpośrednim trafieniu z rzutu wolnego autorstwa Bernando Silvy. Warto zauważyć, że w tej sytuacji nie popisał się bramkarz Realu Madryt Andrij Łunin, który dał się zaskoczyć ze stałego fragmentu gry i nie złapał piłki lecącej prosto w niego.
Parę minut później piłkarze Carlo Ancellotiego odpowiedzieli i wyszli na prowadzenie za sprawą gola samobójczego Rubena Diasa oraz trafieniu Rodrygo. W drugiej połowie piłkarze obydwu drużyn dołożyli nam jeszcze trzy trafienia. Dla "The Citizens" strzelali Phil Foden oraz Josko Gvardiol, a remis "Królewskim" zapewnił strzałem z woleja Federico Valverde.
Rewanże meczów ćwierćfinałowych Ligi Mistrzów za tydzień. Rozpoczniemy we wtorek 16 kwietnia meczami Barcelony z PSG oraz Borussi Dortmund z Atletico Madryt. Następnie w środę 17 kwietnia rozstrzygniemy niedokończone zmagania zakończone w tym tygodniu remisami. Manchester City podejmie Real, a Bayern na Allianz Arenie Arsenal Jakuba Kiwiora.
Niesamowita oprawa kibiców PSG przed meczem 1/4 finału Ligi Mistrzów z Barceloną
Największe rozczarowania transferowe ostatnich lat. Niewypał...
