W 15. kolejce Bundesligi Bayern Monachium przegrywał u siebie z Werderem Brema 0:1 po golu Milota Rashicy z 24 minuty. Bawarczycy zdołali wyrównać przed zmianą stron za sprawą Philippe Coutinho i wydawało się, że na przerwę zejdą przy wyniku 1:1. O tym że należy grać do końca udowodnił jednak Robert Lewandowski. Polak zdobył gola w czwartej doliczonej minucie do pierwszej połowy i przełamał się po trzech ligowych meczach bez trafienia.
Druga połowa była lepsza dla Bayernu, a strzelali znów Ci sami zawodnicy. Najpierw wynik na 3:1 podwyższył Coutinho, a w 72. minucie dublet skompletował Lewandowski. Polak ładnie przyjął piłkę po podaniu Thomasa Mullera i z łatwością pokonał bramkarza gości.
Jak się okazało nie był to koniec strzelania na Allianz Arsena, bo chwilę później trafił Muller, a wynik meczu na 6:1 ustalił Coutinho, który skompletował hat-tricka. Tym samym Bayern przełamał się po dwóch porażkach z rzędu i wywarł presję na lidera tabeli Borussię Mönchengladbach
