Bredzić jak aktor, czyli kogo lepiej nie pytać o zdanie

Paweł Siennicki
Paweł Siennicki
Paweł Siennicki Polska Press
Niedawno zauważyłem z moim przyjacielem, że pewni ludzie, tylko dlatego, że wykonują określony zawód, dostają z niezrozumiałych powodów pewnych iluminacji i mówią straszne brednie. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy stają się rozpoznawalni i są pytani o opinie na różne tematy. Rozmawialiśmy o dziennikarzach, po prostu sami krytycznie żałowaliśmy niektórych swoich zdań sprzed lat, jakże często zbyt powierzchownych. Ale przedmiotem sporu było, czy przypadkiem dziś to aktorzy nie są głupsi od dziennikarzy.

Mój przyjaciel uważał, że prostacko upraszczam, ja zaś twierdziłem, że liczba głupot wypowiadanych przez aktorów na ich własną zgubę, tylko dlatego, że ktoś pyta ich o opinię na temat konstytucji, polityki, porządku świata, jest przerażająca. Niestety, źle to świadczy nie tylko o aktorach, ale również o dziennikarzach, którzy u aktorów szukają odpowiedzi na pytania o konstytucyjność tego czy owego.

Ostatnio właśnie pan Chyra, błysnął myślą, że zamiast przyznawać się do bycia Polakiem, woli mówić, że jest Europejczykiem, niż zaściankowym, zakompleksionym Polakiem. W porządku, prawo pana Chyry. Ale niestety zaraz później zaczyna bredzić: w dużym stopniu to wszystko może wynikać z tego, że „prezes Kaczyński nie zna języków i nie podróżuje po świecie”. Aha. Nie wiem czy rodzice tego pana żyją, ale mój zmarły tata był tylko kilka lat starszy od Jarosława Kaczyńskiego. Również nie znał języków i nie podróżował po świecie, bo żył w takich, a nie innych czasach. Niemniej wiem, że nie był znany z tego, że sikał w publicznych miejscach jak pan Chyra. Inny przykład chyba czegoś gorszego niż bredzenie. Aktorka Magdalena Cielecka zwykle opowiadająca o związku z panem Chyrą, jakiś czas temu wyznała, że jadąc po opozycyjnej manifestacji z przypiętym znaczkiem KOD, poczuła się jak „żydowskie dziecko w tramwaju w czasie okupacji”. Za takie słowa panią Cielecką powinien spotkać co najmniej wieloletni ostracyzm. Doprawdy, jak bardzo trzeba być bezmyślnym, żeby używać tego rodzaju porównań. Deklaruje, że sam jestem gotów zorganizować pani Cieleckiej zwiedzanie niemieckiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz-Birkenau. Może coś by zrozumiała. Może zrozumiałaby, jak mogło czuć się żydowskie dziecko podczas okupacji. Może. Inny przykład. Wybitna, powtarzam, wybitna polska aktorka, wielce zasłużona dla polskiej kultury, pani Krystyna Janda mówi o obecnym swoim samopoczuciu, pod obecnymi rządami, że „czuje się jakby ktoś na nią srał”. Świetny pretekst do dzielenia się swoim odczuciem z całym światem, naprawdę świetny.

CZYTAJ TAKŻE: Z kim jest prezydent? To proste. Postawił na Andrzeja Dudę

Dobrze wiem, że dziś w życiu publicznym w Polsce zostało przekroczonych wiele granic. Zwłaszcza przez polityków. Tylko jedną z nich jest sięganie do mowy nienawiści, czystej pogardy. I robią to ludzie z każdej strony. Czym jednak innym, jak jakimś potwornym upadkiem, jest używanie tego samego języka, tych samych figur, przez ludzi, którzy powinni być elitą, przynajmniej artystyczną jeśli nie intelektualną. I do tego wszystkiego na „drugą nóżkę” ci sami ludzie piszą w swoim manifeście pod tytułem „Kultura Niepodległa”, że są odpowiedzialni za dziedzictwo jakie zostawią przyszłym pokoleniom. Strach się bać jakie to będzie dziedzictwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

A
Abfh
Autor powinien się leczyć, koniecznie! Ale nie chcę i to jego problem.
I
Iza
Siennicki to psychopata i zwyrodnialec:

https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/szokujace-sledztwo-onetu-wiceszef-spolki-szantazuje-kobiete-intymnymi-zdjeciami/e1kh1sw
M
Marta Kaczynska
Juz wtedy mial obsesja na punkcie Chyry. Moze jest po prostu w nim zakochany.
n
niepatriota
To, że Kaczyński nie zna języków to pikuś. (Chociaż teoretycznie powinien znać, bo za komuny przy okazji obrony doktoratu wymagano zdania egzaminu z języka obcego). To, że kaleczy język polski też nie ma większego znaczenia. Problem w tym, że Kaczyński publicznie sika na polską konstytucję i niczym I sekretarz PZPR (PiS) zarządza krajem.
Ekspresyjna wypowiedź pani Jandy jest być może nieestetyczna ale sensowna, bo czym innym jak nie "sraniem" można nazwać liczne oskarżenia polityków obozu władzy ludzi kultury o "lewactwo", "rynsztok", "antypolskość", "Targowicę'? Jak można nazwać obcinanie funduszy publicznych przez rząd na projekty kulturalne, które reprezentują inny światopogląd od pisowskiego? Proszę sobie przypomnieć co "dobra zmiana" mówi o "Idzie", "Pokłosiu", "Pokocie" nie wspominając "Klątwy"! Może to nie jest "sranie", ale opluwanie to jest z całą pewnością!
R
Roman Dmowski
"Zorganizowany należycie naród jest potęgą, której nic na świecie przeciwstawić się nie zdoła. Wobec tego organizacja narodowa ma obowiązek działać uczciwie i otwarcie. Tylko obozy, działające przeciw narodowi i jego dobru, mają potrzebę uciekania się w walce o swe cele do środków nikczemnych - do kłamstwa, obłudy, oszczerstwa, nawet do skrytobójstwa."
- Roman Dmowski
P
POLSKA
Warto to głębiej zdefiniować i zrobić statystyki.
G
Gość
z tego przeważnie kupa ... śmiechu i upadek autorytetów. naprawdę wybitna aktorka jest taka wybitna ? ryzykowne stwierdzenie. co innego zaś przykuwa uwagę - "brudny jak Polak". Powracają "brudne" choroby o których słuch w PRL zaginął. takie dzisiejsze wychowanie czy wracają czasy "wspaniałej" pańskiej Polski gdzie raz na jakiś czas odbywała się rodzinna kąpiel bo higiena była zbyt droga dla plebsu? oddany zachodnim kapitalistom kraj teraz dyktuje co, jak , kiedy mamy jeść, co pić, na co chorować i za ile, jak się ubierać, za ile pracować, ilu ma być meneli a ilu milionerów. jak chodzić na smyczy i komu popuścić kagańca. jak wszędzie- prawdziwie wolny kapitalizm. 6000 - 12000 - średnia cena mieszkania za metr od deweloperów co jeszcze rok temu nikt o nich nie słyszał. PRL wysiada przy takiej gospodarce prawej, sprawiedliwej, solidarnej, konstytucyjnej demokracji kapitalistycznej.
Wróć na i.pl Portal i.pl