Natalia Maliszewska, która w nocy z piątku na sobotę czasu chińskiego została zwolniona z izolacji i wróciła do wioski olimpijskiej jednak nie przystąpiła do rywalizacji na swoim koronnym dystansie. 26-letnia mistrzyni Europy na 500 m znów uzyskała pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. W ostatniej chwili zastąpiła ją Kamila Stormowska, która już od kilku miała świadomość, że może zastąpić jedną z faworytek do medalu w Pekinie.
- Natalka przyjechała przed nami na lodowisko. Jak nas zobaczyła, to się rozpłakała. Już wiedzieliśmy o co chodzi - opowiadała 21-letnia Stormowska w rozmowie z Eurosportem. Zawodniczka GKS Stoczniowiec Gdańsk w swoim biegu zajęła czwarte miejsce i automatycznie straciła szansę na awans do ćwierćfinału.
Podobnie było z Nikolą Mazur. Jedynie Patrycja Maliszewska, starsza siostra Natalii, do pewnego momentu mogła liczyć na pomyślne zakończenie. Polka zajęła trzecie miejsce i pozostało jej liczyć, że awansuje do ćwierćfinału z najlepszym czasem spośród zawodniczek z trzecich lokat. Niestety, nie udało jej się załapać do najlepszej 20.
Po rywalizacji kobiet na 500 m na lód wyjechali mężczyźni, którzy ścigali się na 1000 m. W tej walce nie brał udział żaden Polak.
