SPIS TREŚCI
Nawet jeśli kupno ziemi od Indian przez Anglików czy Holendrów nie idzie na konto Amerykanów, to już od końca XVIII w. można mówić o ekspansji terytorialnej Stanów Zjednoczonych drogą zakupu ziemi od rdzennych mieszkańców Ameryki. Ale te najgłośniejsze, najdroższe i największe terytorialnie transakcje jankesi robili już z Europejczykami.
Zakup Luizjany i Florydy, deal z Meksykiem
Pierwszy wielki zakup ziem należących do europejskiego kraju to transakcja z Napoleonem Bonaparte (jeszcze nie cesarzem) w 1803 roku. Stany Zjednoczone nabyły od Francji Luizjanę za 15 mln dolarów. Kupiona wtedy Luizjana (2,1 mln km²) to ogromny obszar, na którym leży dziś 15 stanów, od Montany po Teksas – 23 proc. obszaru współczesnych USA. Francuska Luizjana, porównywalna pod względem powierzchni do Grenlandii, kosztowałaby dziś – porównując wartość pieniądza - co najmniej 1 bilion dolarów.

Zakup Luizjany otworzył drogę do kolejnej transakcji. Nieustalona granica między byłą już francuską kolonią a hiszpańskimi posiadłościami wywoływała napięcia na linii Waszyngton – Madryt. W końcu Hiszpania sprzedała Florydę Amerykanom za 5,5 mln dolarów. Traktat Adams-Onis, podpisany w 1819 roku, określał też przebieg granicy między Stanami Zjednoczonymi a ówczesnym hiszpańskim Meksykiem. Traktat wszedł w życie w lutym 1821 roku, ale przetrwał zaledwie 183 dni – bo Hiszpania uznała niepodległość Meksyku. Waszyngton musiał negocjować z nowym sąsiadem – w 1828 r. potwierdzono przebieg granicy ustalony w traktacie Adams-Onis.

Już niebawem doszło między USA a Meksykiem do wojny. W jej wyniku amerykańskie państwo poszerzyło się o Teksas. W ramach normalizacji relacji między obu państwami, w 1853 roku ma miejsce tzw. zakup Gadsdena. Meksyk sprzedaje za 10 mln dolarów 77 000 km² terenów leżących na południe od rzeki Gila River i na zachód od Rio Grande. To obecnie południowa część stanów Arizona i Nowy Meksyk.

Zakup Alaski za centy
W kontekście ekspansji terytorialnej USA drogą kupna najczęściej wspomina się Alaskę (1867). Obszar o powierzchni ponad 1,5 mln km² Rosja sprzedała za 7,2 mln dolarów. Krytycy mówili, że William H. Seward, sekretarz stanu w gabinecie prezydenta Andrew Johnsona, kupił „ogród niedźwiedzi polarnych”. Kpiny skończyły się, gdy w latach 90. XIX wieku odkryto na tych terenach ogromne pokłady złota.
„Rosjanie nie byli wystarczająco mądrzy, aby więcej wyciągnąć z Alaski, właściwie ograniczali się do łowienia wielorybów i fok. Dlatego, gdy William Seward zaproponował rosyjskiemu carowi dwa centy za akr – łącznie 7,2 mln dolarów za wszystko – ta mistrzowska transakcja uczyniła Amerykę większą, lepszą, bezpieczniejszą i bogatszą” – pisała w 2019 roku była gubernator Alaski, Sarah Palin, wzywając do zakupu Grenlandii. „Tylko popatrzcie, co oznacza amerykańska suwerenność dla mieszkańców Alaski w porównaniu z warunkami na Syberii, która znajduje się pod kontrolą Rosji” – również w 2019 roku przekonywał inny zwolennik zakupu Grenlandii, republikański senator z Arkansas, Tom Cotton.
Karaiby, czyli od Danii też kupowano
Bajeczne karaibskie wyspy, czyli Amerykańskie Wyspy Dziewicze. Ciekawe, który z ponad 3 mln rocznie odwiedzających je turystów wie, że jeszcze nieco ponad sto lat temu była to kolonia… duńska. Początek Duńskich Indii Zachodnich to rok 1672, gdy Duńska Kompania Indii Zachodnich i Gwinei anektuje bezludną wyspę St. Thomas w 1672 roku. Nad St. John flaga z białym krzyżem na czerwonym tle zaczyna powiewać w 1718 roku. Wreszcie w 1733 roku Dania kupuje St. Croix od króla Francji Ludwika XV. Dwie dekady później wspomniana kompania bankrutuje i Fryderyk V, król Danii i Norwegii, przejmuje nad wyspami bezpośrednią władzę.

Otóż w 1917 roku USA zakupiły Duńskie Indie Zachodnie. Wskazał na XVII-wieczny zakup St. Croix przez Danię od Francji. Terytorium to zostało zakupione przez Stany Zjednoczone w ramach traktatu z 1916 roku i jest obecnie częścią Wysp Dziewiczych. Duńczycy, podobnie jak inni kolonizatorzy, masowo sprowadzali tam czarnych niewolników kupowanych w Afryce (wspomniana Kompania miała swoje faktorie i porty na Duńskim Złotym Wybrzeżu nad Zatoką Gwinejską) do pracy na plantacjach cukru i tytoniu, które były podstawą lokalnej gospodarki. Duńczycy znieśli czarne niewolnictwo dopiero w 1848 roku, dużo później niż na sąsiednich wyspach należących do innych mocarstw kolonialnych. W XX wieku rząd w Kopenhadze zdał sobie sprawę, że karaibskie wyspy, które przestały przynosić zyski, nie są już potrzebne i nie mogą być utrzymywane przez królestwo. Okazja do ich pozbycia się nadeszła z wybuchem I wojny światowej. Chociaż Dania zadeklarowała neutralność, pojawiła się groźba okupacji wysp przez cesarskie Niemcy, które chciały zakłócić żeglugę Kanałem Panamskim, będącym wówczas własnością Stanów Zjednoczonych.

Ostatecznie w 1917 r. Duńskie Indie Zachodnie zostały sprzedane właśnie USA za 25 milionów dolarów, stając się Amerykańskimi Wyspami Dziewiczymi. W porównaniu z wcześniejszymi zakupami Amerykanów, była to naprawdę detaliczna transakcja: trzy wysepki to łącznie zaledwie 352 km².
Grenlandia. Do trzech razy sztuka?
Stany Zjednoczone dwa razy w przeszłości próbowały kupić od Danii Grenlandię. Raz w pakiecie z Islandią, w 1867 roku. Sekretarz stanu USA William H. Seward, który już prowadził rozmowy z Rosją o zakupie Alaski, uznał za „godną poważnego rozważenia” koncepcję zastąpienia jej Grenlandią i Islandią. Przecież i tak chodziło przede wszystkim o „oskrzydlenie” dopiero co powstałej Konfederacji Kanady, kuszonej do przyłączenia się do Stanów Zjednoczonych. Na zlecenie Sewarda powstał raport na temat perspektyw zakupu Grenlandii i Islandii. 72-stronicowy dokument w Senacie jednak wywołał śmiech i kpiny, więc o pomyśle zapomniano.
Po raz drugi kwestia Grenlandii pojawiła się po zakończeniu drugiej wojny światowej. W 1946 roku USA zaproponowały Danii 100 mln dolarów w sztabach złota (równowartość obecnych 1,3 mld dolarów). Idea przejęcia wyspy wyszła od wojskowych, którzy uważali że kontrola nad Grenlandią jest krytycznie ważna dla Stanów Zjednoczonych, a dla Danii „praktycznie niepotrzebna”. Odpowiedź Kopenhagi brzmiała wówczas „nie”. Jak będzie teraz?
