Dorota Kania, redaktor naczelny Polska Press: Problematyczna wolność słowa

Dorota Kania
Dorota Kania
Barbara Kurdej-Szatan
Barbara Kurdej-Szatan Fot. Sylwia Dąbrowa
Wolność słowa w ostatnich latach stała się wytrychem, za pomocą którego bezkarnie można używać wulgaryzmów i kłamstw. Niestety, takie postawy autoryzują niektórzy sędziowie, a klasycznym przykładem jest decyzja w sprawie Barbary Kurdej-Szatan.

Aktorka w ubiegłym roku podczas napaści nielegalnych migrantów na polsko-białoruską granicę na swoim profilu w mediach społecznościowych wulgarnie zaatakowała funkcjonariuszy Straży Granicznej, nazywając ich m.in „mordercami”. Sprawą zajęła się prokuratura, która w czerwcu oskarżyła Kurdej-Szatan o zniesławienie żołnierzy. Dwa miesiące później celebrytka była gościem na Campus Polska - imprezie opozycji, gdzie opowiadała… o hejcie, jaki ją spotkał po wpisie.

Kilka dni temu sędzia Sądu Rejonowego w Pruszkowie Jakub Sokół umorzył postępowanie przeciwko aktorce - wyrok jest nieprawomocny. Na uwagę zasługuje fakt, że sędzia Sokół należy do antyrządowego Stowarzyszenia Iustitia, które walczy o „wolne sądy” i otwarcie krytykuje działania obecnej władzy.

Sędzia Sokół w ustnym uzasadnieniu stwierdził, że wypowiedź aktorki była silnie emocjonalna, i wprawdzie zawiera wulgaryzmy, ale aktorka odnosiła się w niej do swoich przeżyć i emocji. Uznał również, że był to jej osobisty wyraz sprzeciwu wobec działań Straży Granicznej, a komentarz nie zawierał wypowiedzi o faktach. Decyzja sędziego Sokoła wzbudziła szereg negatywnych komentarzy, zaś prokuratura zapowiedziała niezwłoczną apelację.

Trudno się dziwić takiej reakcji - to kolejna decyzja sądu wpisująca się w „doktrynę Neumanna”, czyli obronę wszystkich, którzy są związani z opozycją. Innym przykładem jest wyrok w sprawie Władysława Frasyniuka, który komentując obronę polsko-białoruskiej granicy, nazwał żołnierzy Straży Granicznej „watahą psów” i „śmieciami”. Sąd wprawdzie uznał Władysława Frasyniuka za winnego i jednocześnie zdecydował o umorzeniu postępowania na okres próby roku.

Sędzia Anna Borkowska Sądu Rejonowego Wrocław-Śródmieście, także należąca do Stowarzyszenia Iustitia, stwierdziła, że wprawdzie wypowiedź Władysława Frasyniuka wykroczyła poza prawo i była pogardliwa oraz krzywdząca, ale zdecydowała o umorzeniu postępowania na okres próby roku.

Działania niektórych sędziów kładą się cieniem na całym środowisku, które niestety jest zdominowane przez tych, którzy działają tak, jakby byli wprost związani z opozycją. Gdy lżeni są funkcjonariusze publiczni, agresorzy zyskują obrońców nie tylko wśród adwokatów, co jest zrozumiałe, ale także wśród sędziów. Przykładów jest aż nadto - wystarczy przypomnieć sprawę wulgarnej aktywistki „Babci Kasi”, która atakowała policjantów podczas protestów. Prokuratura oskarżyła ją o naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy.

Agresywną działaczkę ulicznych bojówek uniewinniały kolejne sądy - po kasacji prokuratury sprawa trafiła do Sadu Najwyższego. Kasację oddalili sędziowie zasiadający w trzyosobowym składzie - Małgorzata Gierszon, która przed laty odrzuciła kasację Tomasza Komendy, Marek Pietruszyński, który miał już uchylony immunitet, oraz Kazimierz Klugiewicz.

Cała trójka podpisywała się także pod różnymi protestami Stowarzyszenia Iustitia, opowiadając się za postulatami „nadzwyczajnej kasty”. Co ciekawe, ta kasta stanowi mniejszość w środowisku sędziowskim, jednak to właśnie ta rozkrzyczana mniejszość nadaje teraz ton w polskim sądownictwie.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl