Tusk, wzorując się na swojej niemieckiej idolce, dawno już wyrzucił do kosza słynną ideową deklarację krakowską, w której przedstawiciele Platformy Obywatelskiej odwoływali się do wartości chrześcijańskich, republikańskich i konserwatywno-liberalnych. Wyborcy uwiedzeni tymi hasłami uwierzyli, że przynależą do elity, która jest lepsza od innych i stanowi wyjątkową społeczność.
Dziś Donald Tusk wystawił swoich „elitarnych” wyborców do przysłowiowego wiatru, zapraszając na swoje listy ulicznych zadymiarzy, antyklerykałów, mitomanów i wulgarnych miłośników ośmiu gwiazdek. Tak jak Angela Merkel przekonała swoich rodaków między innymi do „ubogacenia kulturowego” (Niemcy za jej rządów zalała potężna fala socjalnych migrantów), tak Donald Tusk wierzy, że przekona swoich wyborców do zaakceptowania „ubogacenia”, które chce im zafundować przy pomocy kandydatów na posłów typu Michał Kołodziejczak i jemu podobni.
Mało kto chyba wierzy, że Kołodziejczak znalazł się na listach Koalicji Obywatelskiej po to, by pozyskać głosy wsi. Szef Agrounii jest przez rolników lekceważony i mało kto traktuje go poważnie. Gorzkie pigułki są serwowane „elicie” związanej z Platformą Obywatelską - im bliżej wyborów, tym bardziej widać rzeczywiste cechy polityków Platformy Obywatelskiej. Doskonale widać to chociażby po wyrzuceniu z Campus Polska - imprezy organizowanej przez Rafała Trzaskowskiego - tzw. panelu symetrystów.
Ta sytuacja pokazuje, jak daleko jest Platformie (mimo głoszonym deklaracjom) do wolności, kultury i poszanowania odmiennych poglądów. Działanie polityków partii Donalda Tuska i jego samego jest aż nadto czytelne: chodzi o zdobycie władzy za wszelką cenę, a jeżeli się to nie uda, głos przejmie „ulica”, czyli uliczne bojówki.
Donald Tusk jest zdeterminowany, bo ma bardzo mało czasu - nie po to porzucił ważną funkcję w Europejskiej Partii Ludowej i przyjechał do Polski, by teraz przegrać wybory. Dlatego rośnie poziom agresji w debacie publicznej, dlatego co i rusz widzimy działania „grupy Webera”. Lider Platformy Obywatelskiej liczy na pomoc niemieckich przyjaciół, bez względu na to, jak to się skończy dla naszej Ojczyzny.
