Dyrektywa o jednolitym rynku cyfrowym (DSM). O co w tym wszystkim chodzi? Oczywiście o pieniądze - WIDEO

Tomasz Dereszyński
Tomasz Dereszyński
Wideo
od 7 lat
Wszyscy chcą więcej zarabiać za treści umieszczane w internecie przez cyfrowych gigantów. Także artyści czy dziennikarze. Kto ma płacić? Od kiedy? Komu? Jest wiele pytań. Prace w Sejmie trwają.

Podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu noweli ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz niektórych innych ustaw.

Chodzi o implementację dyrektywy unijnej o prawie autorskim i prawach pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym (w skrócie dyrektywa DSM - Digital Single Market, jednolity rynek cyfrowy).

Przypomnę, że DSM w UE weszła w życie 2019 r., a Polska jest jedynym państwem wspólnoty, który jej nie zaimplementował. Termin upłynął w czerwcu 2021 r.

Dyrektywa wprowadza zasadę „jeśli zarabiasz na cudzych utworach, podziel się zyskiem”. Jest to przyznanie wydawcom prasy praw, które mają od dawna inni producenci treści - słownych, wizualnych, muzycznych - tłumaczy w wywiadzie dla portalu WirtualneMedia.pl szef Izby Wydawców Prasy (IWP) Marek Frąckowiak.

To temat nie tylko dla wydawców prasy, choć to określenie też wydaje się przestarzałe. Przecież dziś wydawca "prasy" ma portal (portale), nierzadko inne platformy czy nawet kanały telewizyjne.

Dzięki nowym przepisom, twórcy i wykonawcy utworów audiowizualnych oraz wykonawcy utworów muzycznych i słowno-muzycznych mają otrzymać prawo do tantiem z tytułu eksploatacji ich dzieł w internecie.

Twórcy domagają się, by nowelizacja ustawy uwzględniała także tantiemy dla aktorów występujących m.in. w audiobookach, osób współtworzących słuchowiska i spektakle radiowe.

Dziś nie dyskutujemy o tym, czy wynagrodzenia autorskie z internetu są potrzebne, bo wiemy od dawna, że są niezbędne. Rozmawiamy o tym, jakie te wynagrodzenia mają być. Nie wystarczy zapisać w ustawie, że wynagrodzenie autorskie jest twórcom należne. Trzeba jasno zapisać, że ma być ono odpowiednie i proporcjonalne - ocenia Miłosz Bembinow, prezes Stowarzyszenia Autorów ZAiKS.

Jak przypomina, taki zapis przyjęły wszystkie kraje UE, które zaimplementowały dyrektywę UE o prawie autorskim.

Bembinow zauważa, że dwa słowa - odpowiednie i proporcjonalne - zostały w polskim projekcie pominięte. Zdaniem ZAiKS to kluczowe słowa.

Jednocześnie przedstawiciele Związku Artystów Scen Polskich (ZASP) podkreślają, że platformy cyfrowe i sieci kablowe, rozpowszechniające filmy i seriale z udziałem aktorów czerpią ogromne zyski z pracy artystów, wykonawców, i powinny płacić za to, należne im wynagrodzenie.

Z wyliczeń ZASP wynika, że teraz każdego roku artyści, aktorzy, tracą ponad 41 mln złotych należnych im tantiem z powodu niedostosowania polskiego prawa do norm europejskich i możliwości nowoczesnych technologii.

Wydaje się, że ta suma jest zaniżona, a jeśli dodać inne branże artystyczne, także dziennikarzy, jej wysokość może znacznie wzrosnąć.

W ocenie szefa IWP Marka Frąckowiaka dzięki dyrektywie DSM, prawa (choć, niestety, bardzo ograniczone w porównaniu z innymi producentami) otrzymają także wydawcy prasy, którzy częścią rekompensat podzielą się z dziennikarzami.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

m
marek
13 czerwca, 6:32, marek:

Polscy "tfurcy" mają zagwarantowany udział w rynku, kosztem lepszych twórców i wykonawców z zagranicy. To jest jasna niesprawiedliwość!

13 czerwca, 08:49, Pol:

Jak lepszych to gdzie ta niesprawiedliwość???? Chyba , że wolisz rubina od philipsa:-) buahaha

Polskich "tfurcuf" i wykonawców, stacje radiowe i telewizyjne, muszą puszczać z określonym minimum czasowym, zagranicznych mogą ale gdy chcą więcej, to nie mogą.

W internecie sprawa jest prosta bo każde odtworzenie jest dokładnie policzone i odpowiednio opłacane.

Grający w teleszmele chcą być jak gwiazdy.

P
Pol
13 czerwca, 6:32, marek:

Polscy "tfurcy" mają zagwarantowany udział w rynku, kosztem lepszych twórców i wykonawców z zagranicy. To jest jasna niesprawiedliwość!

Jak lepszych to gdzie ta niesprawiedliwość???? Chyba , że wolisz rubina od philipsa:-) buahaha

m
marek
Polscy "tfurcy" mają zagwarantowany udział w rynku, kosztem lepszych twórców i wykonawców z zagranicy. To jest jasna niesprawiedliwość!
Wróć na i.pl Portal i.pl