Miłosne podboje Jakuba Rzeźniczaka
Życie miłosne Jakuba Rzeźniczaka nie jest żadną tajemnicą, a sam piłkarz bardzo chętnie dzieli się prywatnymi fragmentami za pośrednictwem mediów społecznościowych. O ile czasem daje to gorące smaczki fanom, w innych kwestiach przeistacza się w medialne kłótnie i spory.
Piłkarz Wisły Płock znany jest z rozwiązłego życia. W latach 2016-2020 był w związku małżeńskim z Edytą Zając, a następnie związał się z Magdaleną Stepień. W trakcie swojego formalnego związku wdał się jednak w romans z Eweliną Taraszkiewicz, czego owocem jest jego córka - Inez.
Gwiazdor później został ojcem po raz drugi. W 2021 roku urodził się jego synek Oliwier, którego matką została Stępień. Piłkarz jednak porzucił ją przed porodem, wiążąc się ze swoją obecną drugą żoną - Pauliną Nowicką. Niestety, chłopiec zmarł w połowie 2022 roku z powodu nowotworu wątroby.
Obecnie zatem jest ojcem dla jednej córki, ale, jak wynika z relacji matki Inez - nie najlepiej wypełnia swoje obowiązki.
Spór o Dzień Dziecka
Ostatnio pomiędzy rodzicami zawrzało, a wszystko rozeszło się o Dzień Dziecka. Z relacji Taraszkiewicz wynika, że Kuba ma ograniczone prawa rodzicielskie, ale otrzymał nakaz spędzenia 1 czerwca z córką. Tak się nie stało, o czym kobieta opowiedziała w programie "Co za tydzień".
"Sąd postanowił, iż w Dzień Dziecka w godzinach popołudniowych Kuba ma obowiązek spędzić ten czas z córką. Tydzień temu w sobotę poinformował mnie, iż nie zjawi się, ponieważ wylatuje w sprawach zawodowych do Gruzji. Zaproponowałam, żeby "odrobił" ten dzień wcześniej lub później, ale dostałam odpowiedź, że nie może określić się na ten moment z różnych osobistych powodów. Nie zadzwonił z życzeniami. Inez nie dostała żadnej kartki czy prezentu. Myślę, że największym prezentem dla niej byłoby samo pojawienie się i spędzenie z nią czasu. Jednak staram się zrozumieć, iż nie da się przełożyć obowiązków zawodowych. Być może po powrocie uda mu się znaleźć czas" - powiedziała.
W tym czasie Rzeźniczak publikuje na swoim Instagramie zdjęcia z wakacji z Pauliną Nowicką. Postanowił jednak zareagować na oskarżenia i nakazał, by była partnerka przestała go oczerniać i skupiła się na córce.
To przelało czarę goryczy u Taraszkiewicz.
Ewelina Taraszkiewicz bezlitosna dla Rzeźniczaka
Mama Inez postanowiła wypunktować zachowanie piłkarza za pośrednictwem InstaStories.
"Do umęczonego jegomościa: wybacz, zapomniałam, że do mnie zadzwoniono, pytając się, czy to prawda. Mea culpa. Że tylko ty masz prawo wypowiadać się w mediach. Zapomniałam, że powinnam siedzieć cicho tak jak przez dwa lata, byś ty mógł rozgłaszać swoją wersję wydarzeń i chronić swój PR" - zwróciła się do byłego partnera.
Kobieta postanowiła nie zostawiać na gwiazdorze suchej nitki i dalej wytykała jego postawę, a także wspomniała decyzję sądu.
"Sąd Cię już wypunktował pięknie ostatnio. Zdecyduj się w końcu, byś taki umęczony nie był, bo o miłości do córki w wywiadach pisałeś, a potem mnie oskarżałeś o alienację rodzicielską. W sądzie walczysz o kontakty i władzę rodzicielską. Władza rodzicielska to nie tylko prawa, ale i obowiązki" - kontynuowała.
Prawniczka zaprzeczyła też zarzutom Rzeźniczaka, że go oczernia, przytaczając słownikową definicję tego słowa i wbiła jeszcze jedną szpileczkę w piłkarza.
"A tak poza tym. Słownik PWN: oczerniać kogoś - mówić nieprawdę. Tymczasem wybacz. Matka szukająca tego rozgłosu i biegająca po mediach skupi się na swojej córce, pracy i działalności charytatywnej" - zakończyła.

lena