Giro d'Italia: To był dobry weekend Rafała Majki, ale królowali kolarze INEOS Grenadiers. Brytyjska ekipa ma już pięć wygranych etapów

Jeżeli komukolwiek brakowało podczas tegporocznej edycji Giro d’Italia emocji związanych z walką na górskich podjazdach, to po niedzielnym etapie musi zmienić zdanie. Włoski wielki tour wkroczył w decydującą fazę.

Dla lidera João Almeidy (Deceuninck - Quick-Step) to miał być prawdziwy test. Młody Portugalczyk zdecydowanie nadrobił nad swoimi rywalami podczas sobotniej czasówki rozgrywanej w regionie Prosecco, ale wielką niewiadomą była jego postawa na trudnym górskim etapie.

Po sobotnich, samotnych zmaganiach z czasem to właśnie on, Wilco Kelderman (Sunweb) i Brandon McNulty (UAE-Team Emirates) byli największymi wygranymi. Przy czym tylko Almeida Kelderman odskoczyli od pozostałych. -Sam siebie zaskakuję. Do tej pory na Giro spisuję się lepiej, niż się spodziewałem - mówił Kelderman. - Ale przed nami jeszcze wysokie góry góry i czeka nas iężki tydzień. Ostatecznie różnice w klasyfikacji generalnej będą minutowe, a nie w sekundowe, jak teraz - dodał Holender. Z kolei Portugalczyk sam nie był pewien, na co go stać w tym wyścigu. - Myślę, że wszyscy są trochę zmęczeni. To mój pierwszy wielki tour. Uczę się każdego dnia i zobaczymy, jak zareaguję na trudy ostatniego tygodnia - tłumaczył.

Nie ma co ukrywać, że po sobotniej czasówce zadowolenia nie krył Rafał Majka (Bora-hansgrohe). Polak, który nie jest wybitnym czasowcem, pojechał bardzo dobrze, na tyle, by awansować w klasyfikacji generalnej.

No i Piancavallo, jeden z najtrudniejszych podjazdów tegorocznego Giro d’Italia, okazał się testem nie tylko dla Almeidy, ale i dla Rafała Majki. Ekipa Sunweb, która pracowała dla Keldermana podyktowała bardzo mocne tempo już od początku. Bardzo szybko zaczęli odpadać kolejni kolarze - Jakob Fuglsang (Astana), Vincenzo Nibali (Trek Segafredo), Pello Bilbao (Bahrain McLaren).

Próbował się bronić Almedia, walczył Majka, ale ostatecznie na czele jechało dwóch kolarzy Sunweb: Kelderman i Jai Hindley oraz Tao Geoghegan Hart (INEOS Grenadiers).

I to Brytyjczyk na mecie okazał się najszybszy. To już piąte zwycięstwo INEOS Grenadiers w tegorocznej edycji, można więc powiedzieć, że po stracie Gerainta Thomasa ekipa rozliczyła wyścig. Zwłaszcza, że Hart znacznie awansował w klasyfikacji generalnej. Brytyjczyk swoje zwycięstwo zadedykował zmarłemu w marcu dyrektorowi sportowemu ekipy Nicolasowi Portalowi.

Przed kolarzami kolejne trudne dni - w poniedziałek dzień wolny, ale też testy na obecność koronawirusa. Wykonywano je również w minionym tygodniu - wszystkie wyniki były negatywne, z tym, że nie były to testy genetyczne, ale testy na przeciwciała. - Musimy walczyć z podniesioną głową, patrząc z optymizmem do przodu - mówił we włoskim stylu Mauro Vegni, dyrektor Giro.

Wyniki etapu:
1.Tao Geoghegan HartIneos Grenadiers4:58:52
2.Wilco KeldermanTeam Sunweb00:02
3.Jai HindleyTeam Sunweb00:04
4.João AlmeidaDeceuninck-Quick Step00:37
5.Rafał MajkaBora-hansgrohe01:22
6.Patrick KonradBora-hansgrohe01:29
7.James KnoxDeceuninck-Quick Step01:36
8.Pello BilbaoBahrain-McLaren
9.Jakob FuglsangAstana Pro Team
10.Vincenzo NibaliTrek-Segafredo

Klasyfikacja generalna:
1.João AlmeidaDeceuninck-Quick Step59:27:38
2.Wilco KeldermanTeam Sunweb00:15
3.Jai HindleyTeam Sunweb02:56
4.Tao Geoghegan HartIneos Grenadiers02:57
5.Pello BilbaoBahrain-McLaren03:10
6.Rafał MajkaBora-hansgrohe03:18
7.Vincenzo NibaliTrek-Segafredo03:29
8.Domenico PozzovivoNTT Pro Cycling03:50
9.Patrick KonradBora-hansgrohe04:09
10.Fausto MasnadaDeceuninck-Quick Step04:12