Iga Świątek po pierwszym meczu na Wimbledonie: Nie weszłam jeszcze w londyński rytm!

Agnieszka Bialik z Londynu
27.07.2022 warszawa ulica mysliwiecka 4a legia tenis kort centralny pnb paribas poland open mecz igi swiatek z magdalena frech tenis nz iga swiatekfot.. szymon starnawski / polska press
27.07.2022 warszawa ulica mysliwiecka 4a legia tenis kort centralny pnb paribas poland open mecz igi swiatek z magdalena frech tenis nz iga swiatekfot.. szymon starnawski / polska press Szymon Starnawski
Iga Świątek pokonała Chinkę Lin Zhu 6:1, 6:3 w pierwszej rundzie Wimbledonu 2023. - Na szczęście przerwa w meczu spowodowana deszczem nie trwała długo, bo zaledwie kilkanaście minut, więc udało mi się utrzymać koncentrację - mówiła po spotkaniu rozegranym w poniedziałek 3 lipca.

Czy na tegoroczny Wimbledon przyjechała „nowa Iga”, bogatsza o ubiegłoroczne doświadczenia?

Myślę, że przyjechała ta sama Iga, ale pewniejsza, bo zagrałam kilka meczów na trawie. Pierwszy mecz był bardzo solidny. Wszystko, co chciałam zrobić, zadziałało. Mam nadzieję, że przez kolejne dni też tak będzie. Czuję, że z trenerami wykonaliśmy super robotę. Do tego trochę pozmienialiśmy, co może sprawić, że moja gra na trawie będzie bardziej efektywna.

Czy tenis na trawie da się pokochać?

Myślę, że tak. Generalnie z roku na rok coraz szybciej udaje mi się dostosować do trawy. Na szczęście przerwa w meczu spowodowana deszczem nie trwała długo, bo zaledwie kilkanaście minut, więc udało mi się utrzymać koncentrację. Sądzę, że wraz z rosnącym doświadczeniem trochę bardziej zrozumiem tenis na trawie. Będzie mi się grało coraz łatwiej i... może pokocham tenis na trawie?

Wimbledon rozpoczęłaś na korcie numer 1, tym samym, na którym w ubiegłym roku przegrałaś z Alize Cornet w trzeciej rundzie. Czy ma to dla Ciebie znaczenie?

Nawet nie pamiętałam o tym, gdzie grałam ostatnio. Dla mnie nie ma to większego znaczenia. Te korty są podobne do siebie, zwłaszcza przestrzeń wokół kortów z mojego punktu widzenia.

Na Wimbledonie mieszkasz w tym samym domu, co przed rokiem, czy zmieniłaś adres?

Co roku raczej zmieniamy miejsce, ale w tym roku naprawdę wybrałam dość komfortowy adres. I bardzo się cieszę, że poza kortem mogę przyjemnie spędzić czas. W każdym razie stacjonujemy blisko Wimbledonu, dzięki czemu logistyka jest znacznie łatwiejsza. Natomiast przyjechałam tutaj dopiero trzy dni temu, więc jeszcze nie do końca weszłam w londyński rytm.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Iga Świątek po pierwszym meczu na Wimbledonie: Nie weszłam jeszcze w londyński rytm! - Gazeta Krakowska

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl