Świątek w ciągu najbliższych dwóch miesięcy może stracić maksymalnie 810 punktów. Nawet jednak w przypadku braku zwycięstw w najbliższych tygodniach, 5 sierpnia będzie miała na swoim koncie wciąż imponującą liczbę 10 885 punktów. Oznacza to, że wejdzie w 115. tydzień na szczycie rankingu, nadal utrzymując solidną przewagę.
Gauff i Sabalenka w pogoni za liderką
Gauff, będąca wiceliderką, ma szansę na odrobienie nieco ponad 2 300 punktów, ale tylko pod warunkiem zwycięstw w Berlinie, Londynie (Wimbledon) i obronie tytułu w Waszyngtonie. Mimo to, nawet w najlepszym scenariuszu, będzie nadal tracić ponad 600 punktów do Świątek.
Aryna Sabalenka, która spadnie na trzecie miejsce w rankingu, może teoretycznie zdobyć około 3 000 punktów w trzech turniejach, ale straci 780 punktów za ubiegłoroczny Wimbledon. Ostatecznie jej zysk na czysto może więc wynieść około 2 200 punktów.
Świątek może wyprzedzić Henin i Barty
Wyniki najbliższych tygodni, niezależnie od postępów Gauff i Sabalenki, zapewnią Świątek utrzymanie pozycji liderki przynajmniej do końca igrzysk olimpijskich, a prawdopodobnie także przez kolejny miesiąc, czyli do zakończenia US Open. Utrzymanie pierwszej pozycji do tego momentu umożliwi Świątek wyprzedzenie Justine Henin (117 tygodni na szczycie) w klasyfikacji tenisistek najdłużej utrzymujących się na pierwszym miejscu rankingu.
Gauff i Sabalenka, będące finalistkami ostatniej edycji US Open, będą bronić dużej liczby punktów w Nowym Jorku. To zwiększa szanse Świątek na utrzymanie się na szczycie także po tym wielkoszlemowym turnieju, co może pozwolić jej wyprzedzić Ashleigh Barty (121 tygodni na szczycie). Wszystko wskazuje więc na to, że Iga Świątek, która 8 czerwca po raz czwarty wygrała French Open, przez wiele tygodni będzie kontynuować swoje królowanie w światowym tenisie.
