Po raz ostatni Igę Świątek kibice oglądali podczas finałowego turnieju Billie Jean King Cup, w którym Biało-Czerwone dotarły do półfinału przegrywając w dramatycznych okolicznościach z późniejszymi triumfatorkami Włoszkami.
Pod koniec listopada raszynianka poinformowała, że w pobranej od niej 12 sierpnia próbce stwierdzono bardzo małe stężenie trimetazydyny na poziomie 0,05 ng/ml po tym jak tego samego dnia przyjęła lek, który miał jej pomóc zasnąć przed startem turnieju WTA w Cincinnati. Ostatecznie została uznana za niewinną świadomego przyjęcia śladowej ilości niedozwolonej substancji.
Po różnych perturbacjach, związanych z m.in. karą nałożoną przed Międzynarodową Agencję ds. Integralności Tenisa (ITIA), 23-latka postanowiła udać się na krótki urlop na Malediwy wraz z siostrą Agatą. Wakacje to już jednak przeszłość.
Już w czwartek w Abu Zabi rusza 3. edycja pokazowego turnieju World Tennis League. Wśród rywalizujących gwiazd w Zjednoczonych Emiratach Arabskich nie zabraknie Igi Świątek. To trzecia edycja prestiżowej imprezy, na którą zapraszane są gwiazdy światowego formatu, rywalizujące w drużynach 4-osobowych.
Polka drugi raz z rzędu skorzystała z zaproszenia organizatorów, którzy dla uczestników przewidzieli nagrody sięgające aż 100 000 dolarów za mecz (ponad 400 000 zł).
Czy tuż przed oficjalnym startem nowego sezonu zobaczymy Polkę w wysokiej formie? Pierwszy trener raszynianki Artur Szostaczko uważa, że mogą być z tym problemy. W październiku zakończyła współpracę z Tomaszem Wiktorowskim, jej nowym trenerem został Belg Wim Fissette. Pod jego okiem rozpoczęła już przygotowania do nowego sezonu, ale na dobrą sprawę ich współpraca dopiero się zaczyna.
- Postawa Igi będzie wielką niewiadomą. W Billie Jean King Cup męczyła się z rywalkami, grała trzysetowe mecze. Tak na dobrą sprawę z belgijskim trenerem nie miała jeszcze okazji dłużej popracować, były turnieje międzynarodowe, potem wakacje. Jeśli Wim Fisset będzie chciał naprawdę coś zmienić w grze Igi, to wielu zwycięstw w najbliższym czasie bym się nie spodziewał, choć cały czas podkreślam, że wciąż ma bardzo dużą przewagę nad większością tenisistek - mówi nam Szostaczko.
- Jeżeli będą się przestawiać na grę bardziej ofensywną, o co od dawna apeluję, żeby więcej biegała do siatki, to na początku może się trochę gubić. Iga mało atakuje w pierwsze tempo. Gdy w meczu jest "ciasno" woleja tylko przepycha na drugą stronę, aby nie zepsuć. Poprawa nad tym elementem oraz innymi schematami wymaga sporo czasu i pracy. Na pewno będą w dalszym ciągu pracować nad serwisem, żeby był bardziej urozmaicony. Iga owszem zwiększyła jego moc bo na siłowni spędza mnóstwo czasu i nie jest już 17-letnią dziewczynką, ale wciąż jest co poprawiać - podsumował pierwszy trener Świątek.
W 2024 roku Iga Świątek wygrała pięć turniejów, w tym wielkoszlemowe French Open oraz imprezy rangi Masters 1000 w Madrycie i Rzymie.
Składy drużyn na WTL w Abu Zabi
Team Eagles (Orły): Iga Świątek (2. WTA), Paula Badosa (12. WTA), Stefanos Tsitipas (11. ATP), Aleksander Szeweczenko (78. ATP);
Team Kites (Kanie): Jasmine Paolini (4. WTA), Simona Halep (877. WTA), Casper Ruud (6. ATP), Nick Kyrgios;
Team Falcons (Sokoły): Elena Rybakina (6.WTA), Caroline Garcia (48. WTA), Denis Shapovalov (56. ATP), Andriej Rublow (8. ATP);
Team Hawks (Jastrzębie): Aryna Sabalenka (1. WTA), Mirra Andriejewa (16. WTA), Jordan Thompson (26. ATP), Sumit Nagal (94. ATP).
Rozmawiał Zbigniew Czyż