- Ten wynik nie jest poniżej oczekiwań - przyznał Sasin. Jak mówił, PiS nie spodziewał się sukcesów w wielkich miastach. - To nie są miejsca, gdzie mamy rzeczywiście silną pozycję. Naszą siłą jest Polska lokalna. I to pokazaliśmy, że w Polsce lokalnej wygrywamy - podkreślił.
ZOBACZ TEŻ | WYNIKI WYBORÓW SAMORZĄDOWYCH 2018. KTO WYGRAŁ W SEJMIKACH WOJEWÓDZKICH?
- Z całym szacunkiem również dla wielkich miast, bo przecież szanujemy bardzo i chcemy, żeby te wielkie miasta się rozwijały, i szanujemy Polaków, którzy tam mieszkają, ale zaledwie 15 proc. populacji Polski mieszka w tych dużych miastach - podsumował.
Sasin był też pytany o wygraną Hanny Zdanowskiej. Nad prezydent Łodzi ciąży wyrok karny. Jeszcze w trakcie kampanii wyborczej Jacek Sasin przekonywał, że Zdanowska nie będzie mogła pełnić swojej funkcji. - Myślę, że jest ważne, żeby wyborcy oddając głos, oddawali go świadomie, czyli mieli świadomość, jaka jest sytuacja prawna kandydatów, jakie są regulacje prawne dotyczące osób, które są skazane, a które kandydują w tych wyborach - zaznaczył. Jak dodał, to do wojewody należy decyzja, czy wygasić mandat Zdanowskiej. - (...) Orzecznictwo NSA w tego typu sprawach – przecież były tego typu sprawy – jest jednoznaczne. Osoba skazana prawomocnym wyrokiem nie może pełnić funkcji prezydenta miasta, wójta burmistrza. Stan prawny jest jasny - przyznał.
Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów odniósł się też do przegranej Patryka Jakiego w Warszawie. Jak ocenił, kampania Jakiego była bardzo dobra, a sam kandydat włożył w nią bardzo wiele sił. - Zapraszamy wszystkich, którzy chcą zmieniać Polskę, do PiS-u - przyznał Sasin, pytany o partyjną przyszłość Jakiego, który w trakcie przedwyborczej debaty zrezygnował z członkostwa w Solidarnej Polsce.
W Warszawie nie będzie II tury. Rafał Trzaskowski: Zdecydowała wiarygodność
POLECAMY: