Kochał kradziony na Zachodzie sprzęt stereo i niemieckie piwo. Jak wyglądało życie Putina w Dreźnie w latach 80.?

Kazimierz Sikorski
Koledzy Putina z KGB dostarczali mu zachodnie katalogi wysyłkowe, a członkowie zachodnioniemieckiej radykalnej grupy, przywozili kradziony w Niemczech Zachodnich sprzęt stereo
Koledzy Putina z KGB dostarczali mu zachodnie katalogi wysyłkowe, a członkowie zachodnioniemieckiej radykalnej grupy, przywozili kradziony w Niemczech Zachodnich sprzęt stereo PAP/EPA/GAVRIIL GRIGOROV/SPUTNIK/KREMLIN POOL / POOL
Były kolega Putina z okresu pobytu obecnego prezydenta Rosji w Dreźnie ujawnia, jak wyglądało życie satrapy w latach 80-tych. Mówi, dlaczego Niemcy były mu bliskie. Wspomina też, że Putin lubił miejscowe piwo.

Na długo nim Putin został prezydentem Rosji i rozpoczął wojnę z Ukrainą, pracował jako oficer KGB w Niemieckiej Republice Demokratycznej.

Po raz pierwszy był tam w połowie lat 80., aż do upadku muru berlińskiego. Putin mieszkał w Dreźnie w bloku z innymi funkcjonariuszami KGB i Stasi.

Dzielił biuro z oficerem KGB Władimirem Usolcewem i zarabiał równowartość 100 dolarów miesięcznie, aby utrzymać siebie, swoją żonę i córeczkę.

Lepiej w NRD niż w ZSRR

Choć pensja mogła wydawać się niska, standard życia rodziny Putina był wyższy niż ten, który mogli osiągnąć w sowieckiej Rosji – a Putin mógł cieszyć się - zakazanymi w ZSRR - dobrodziejstwami Zachodu.

Według wspomnień Usolcewa, koledzy dostarczali mu zachodnioniemieckie katalogi wysyłkowe. A członkowie Frakcji Czerwonej Armii (RAF), działającej w RFN grupy lewicowych radykałów, dostawali polecenie przywiezienia Putinowi „luksusowych” przedmiotów z Niemiec Zachodnich, takich jak sprzęt stereo.

Wspomina o tym też biografka i krytyk Putina, Masha Gessen. Zaznacza ona, że RAF finansowała część swojej działalności z kradzieży i rabunków. Kradli samochody w Niemczech Zachodnich, usuwali z nich sprzęt stereo, a następnie wywozili go do Niemiec Wschodnich dla Putina w prezencie.

Gessen przypomina, że w Leningradzie, gdzie rodzina Putina miała komunalne mieszkanie, nie było podstawowych rzeczy, takich jak pralka.

Sześć litrów piwa tygodniowo

Były członek RAF wspominał, że spotkał Putina w Dreźnie i wie, że wspierał on jego organizację, która w latach 70. i 80. siała terror na zachodzie Niemiec.

W Dreźnie Putin mógł sobie też pozwolić na ulubione piwo Radeberger. Wypijał sześć i więcej litrów tygodniowo. Spasował, gdy przytył 13 kilogramów.

Usolcew dodał, że Putin, który spędził większą część dekady pracując w Dreźnie, nie był geniuszem językowym, nie był szczególnie bystry.

Mówił prostym niemieckim, był inteligentny, ale bez przesady. Zajmował się rekrutacją agentów do szpiegowania Zachodu. Choć praca i pieniądze mogły wydawać się kiepskie, Drezno zawsze będzie miało dla niego znaczenie, zwłaszcza że w 1986 roku na świat przyszła tam jego córka, Jekaterina.

Wspomniał o tym niemiecki biograf obecnego prezydenta Rosji, Boris Reitschuster, który rozmawiał kiedyś z Putinem. Ten miał mu powiedzieć, że jest „blisko” tego kraju.

Rzadko się wzruszał

- To był jeden z nielicznych momentów, gdy wydawał się wzruszony. Powiedział: "och, moja córka wypowiedziała swoje pierwsze słowa w Niemczech". Jestem bardzo blisko tego kraju - relacjonował Reitschuster.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Polecjaka Google News - Portal i.pl
od 16 lat

mm

Wideo

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
pluję do zupy Rusowi
ruskie ścierwo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Co z debatą w TV Republika? Burmistrz Końskich przekazał ważne informacje

Co z debatą w TV Republika? Burmistrz Końskich przekazał ważne informacje

To może być największy nalot na Rosję od czasów II wojny światowej

To może być największy nalot na Rosję od czasów II wojny światowej

Wróć na i.pl Portal i.pl