Piątkowe, popołudniowe wystąpienie Donalda Tuska w Bytomiu zostało poświęcone kwestii niedofinansowywania wielu polskich miast oraz tego, że wymagają one rewitalizacji.
Bytom, tak jak każde inne miejsce w Polsce i tu na Śląsku, może być miejscem kapitalnym do życia (...). Widać wyraźnie jak pięknym miastem był i jak pięknym miastem może być Bytom, przynajmniej w tych istotnych, kluczowych fragmentach — stwierdził Tusk.
Incydent w trakcie konferencji: „Łobuzie ty!”
Gdy po konferencji nadszedł czas na serię pytań, były premier mówił m.in. o tym, czy w PO odbywają się obecnie jakieś rozmowy na temat przedstawicieli samorządów na listach wyborczych.
Dla mnie autentyczna samorządność jest rzeczą kluczową, nie dlatego, że to jest moja pasja, ale dlatego, że każde nowoczesne państwo ma szansę na rozwój dzięki samorządom lokalnym. Mnie do tego nie trzeba przekonywać - ręczył Donald Tusk.
W chwili, gdy wypowiadał kolejną myśl, doszło do nieoczekiwanego incydentu.
Każdy sprawny, przyzwoity samorządowiec, który będzie chciał wesprzeć i pomóc w kampanii do samorządu jest mile widziany i oczywiście jestem w stałym kontakcie z waszym... - mówił Tusk.
I w tym momencie nieznany mężczyzna, przejeżdżający obok politycznego wystąpienia, krzyknął przez uchylone okno samochodu w stronę szefa PO:
Łobuzie ty! – rozniósł się okrzyk, który mógł usłyszeć każdy oglądający konferencję Tuska.
Opisany wyżej przypadek został uwieczniony na nagraniu wideo w 36. minucie.
Lider PO zareagował niemal w tym samym momencie.
Dzień dobry! Zapraszam na spotkanie otwarte – odpowiedział ze stoickim spokojem, po czym kontynuował wypowiedź, nie bacząc na dobiegające z oddali złorzeczenia kierowcy.

lena