Tomasz Poręba o atakowaniu Polski
– Polska była atakowana pieniądzem rosyjskim – to jest moja teza, a wykonawcy byli w PE, pełnili funkcje europosłów – powiedział Poręba.
Jego zdaniem, „prędzej czy później to zostanie udowodnione”. Według eurodeputowanego, trwa bardzo „brutalna kampania”, dotycząca kierunku, w jakim Polska ma się rozwijać.
– Stawka jest nadzwyczajna. Tu chodzi o to, w którą stronę będzie Polska się rozwijać. Jak Polska będzie dalej rosnąć w siłę. Czy, to będzie Polska rządzona przez PiS, a więc partię, która od ośmiu lat udowadnia, że na pierwszym miejscu stawia interes Polski i Polaków, czy to jednak będzie inna perspektywa – uważa polityk PiS.
Afera korupcyjna w Parlamencie Europejskim
Europoseł wyraził się również krytycznie o publikacji „Rzeczpospolitej”, w której wskazano, że z aferą korupcyjną w Parlamencie Europejskim związani są on oraz inny eurodeputowany PiS, Ryszard Czarnecki.
– Zrobiono to absolutnie świadomie i celowo po to, żeby odwrócić uwagę od rzeczywistych aktorów tej afery – uważa Poręba.
W ubiegły czwartek dziennik „Fakt” napisał, powołując się na brukselską prokuraturę, że polscy politycy nie są objęcie śledztwem w sprawie korupcji w PE.
Pytania o majątek Radosława Sikorskiego
Poręba odniósł się także do sprawy dużych pieniędzy, które w swoim oświadczeniu majątkowym wykazał były minister spraw zagranicznych, europoseł Platformy Obywatelskiej, Radosław Sikorski.
Polityk PiS wezwał byłego szefa polskiej dyplomacji, by ten wyjaśnił, skąd są te pieniądze.
– Te pieniądze mają jakieś pochodzenie. Jest czas na to, żeby Radosław Sikorski odpowiedział, czy te 800 tysięcy euro, które ma na swoim koncie, nie mają pochodzenia rosyjskiego. Tak albo nie. To pytanie do niego, na które on musi odpowiedzieć, jeżeli chce być traktowany jako polityk, który nie chce zataić tej informacji – mówił.
Źródła: PAP, TVP Info
mm