Sprawa wiatraków projektem rządowym?
Marszałek Szymon Hołownia poinformował na konferencji prasowej, że „Sejm kwestią mrożenia cen energii zajmie się natychmiast”. – Tematem uwolnienia energii z wiatru zajmie się, być może w trybie projektu rządowego, jak najszybciej. Z dużym prawdopodobieństwem tak to się skończy – dodał.
Z kolei Paulina Hennig-Kloska, wiceprzewodnicząca Polski 2050, która w rządzie Donalda Tuska ma objąć tekę ministra klimatu i środowiska w rozmowie z i.pl powiedziała, że sprawa wiatraków stanie się projektem rządowym. – Tak będzie najlepiej, w końcu za tydzień będziemy mieli już nowy demokratyczny rząd. Konsultacje pozwolą odpowiedzieć na wszystkie merytoryczne wątpliwości, oczyścić proces z kłamstw i manipulacji – mówiła.
Suski: Projekt był kompromitujący
Marek Suski, poseł PiS, przewodniczący sejmowej Komisji ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych, pytany o ocenę tego, że projekt dotyczący energii z wiatru, ma być projektem rządowym, odpowiedział, że „projekt, który obowiązuje, był kompromitujący, więc jeżeli go wycofają, a będzie projekt rządowy, który przedłuży możliwość ochrony odbiorców energii elektrycznej, to bardzo dobrze”.
Pytany, czy 500 metrów od zabudowań to optymalna odległość, jeśli chodzi o wiatraki, powiedział, że „to dalszy ciąg kompromitacji”.
O co chodzi w projekcie nowelizacji ustawy?
Grupa posłów Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050 – Trzeciej Drogi 28 listopada wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii, przedłużający zamrożenie cen energii do 30 czerwca 2024 roku, który zawiera także przepisy liberalizujące stawianie farm wiatrowych i wiatraków w Polsce. Projekt ma umożliwić budowę cichych wiatraków w odległości od 300 m od zabudowań. Autorzy projektu zaproponowali też rozszerzenie katalogu inwestycji strategicznych o elektrownie wiatrowe, co oznacza, że nie trzeba będzie analizować zgodności ich lokalizacji z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.
Zapis dotyczący stawiania wiatraków wywołał liczne kontrowersje.
lena
