Mają bronić honoru Polski na igrzyskach. Będą musieli się wyprowadzić?

Zbigniew Czyż
Andżelika Wójcik
Andżelika Wójcik ANDRZEJ BANAŚ / POLSKA PRESS
To czego bardzo potrzebujemy, to zakończenie budowy hali lodowej Centralnego Ośrodka Sportu w Zakopanem. Niestety, prace cały czas się opóźniają i nie mamy informacji, kiedy nasi łyżwiarze będą mogli wejść na lód pod Wielką Krokwią - mówi w rozmowie z i.pl Rafał Tataruch, prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.

Zbigniew Czyż: W przyszłym roku o tej porze w Mediolanie i Cortina d' Ampezzo będą się odbywać XXV Zimowe Igrzyska Olimpijskie. Na dziś to łyżwiarze szybcy i reprezentanci short-tracku mają największe szanse na wywalczenie medali dla Polski. Zaciera pan już ręce na to co wydarzy się we Włoszech?

Rafał Tataruch: Nie chciałbym, abyśmy nadmiernie pompowali przysłowiowy "balonik". Nasi łyżwiarze nie najlepiej się z tym czują, odczuwają za to większa presję. Są bardzo dobrze przygotowani do tego sezonu i na pewno tak samo będzie przed igrzyskami. W tym sezonie nie raz zajmowali miejsca na podium, dążymy do tego, aby podobnie było we Włoszech.

Jest pan bardzo ostrożny w swoich prognozach.

Podchodzimy spokojnie do czekających nas wszystkich wyzwań, ale oczywiście liczymy też na medale. Mam nadzieję, że całej szerokiej grupy naszych kandydatów ktoś stanie na podium. Jestem natomiast przekonany, że nasi reprezentanci zajmą w Italii wysokie miejsca.

Największe nadzieje wiążemy z Andżeliką Wójcik. 29-latka jest aktualnie liderką Pucharu Świata na 500 metrów.

Łyżwiarstwo szybkie, to sport, w którym zawodnicy często pracują na granicy swoich możliwości. Jeśli Andżelika tylko będzie zdrowa jestem pewien, że na igrzyskach świetnie się zaprezentuje. Cały czas notuje progres. W tym sezonie jest regularna, zdobywa medale w zawodach Pucharu Świata.

Andżelika Wójcik
Andżelika Wójcik
ANDRZEJ BANAŚ / POLSKA PRESS

Na 500 metrów nie tylko Wójcik będzie stać na walkę o medal. W tej samej konkurencji coraz większe postępy robią też Kaja Ziomek-Nogal i Karolina Bosiek oraz Marek Kania i Damian Żurek.

Nie zapominajmy, że mamy również szanse w zawodach drużynowych. Liczę też na Władimira Semirunnija. To Rosjanin, który zaraz po inwazji Rosji na Ukrainę uciekł do Polski i poprosił o możliwość trenowania i życia w naszym kraju. Jest także Natalia Jabrzyk. Nasi zawodnicy mają bardzo dobrą opiekę trenerów, fizjoterapeutów i psychologów. Sami przyznają, że czują się bardzo dobrze zaopiekowani więc wszystko idzie w dobrą stronę.

Karolina Bosiek
Karolina Bosiek
ANDRZEJ BANAŚ / POLSKA PRESS

Jaki jest plan przygotowań łyżwiarzy szybkich do igrzysk? Wiadomo już, gdzie będą trenować w ostatnich miesiącach przed wyjazdem do Włoch?

To czego bardzo potrzebujemy, to zakończenie budowy hali lodowej Centralnego Ośrodka Sportu w Zakopanem. Niestety, prace cały czas się opóźniają i nie mamy informacji, kiedy nasi łyżwiarze będą mogli wejść na lód pod Wielką Krokwią. Bardzo byśmy chcieli, aby to się stało w sierpniu. Obiekt w Zakopanem będzie bardzo nowoczesny z szybkim i świetnie przygotowanym torem, a to dla zawodników jest szalenie istotne.

Jeśli plan z Zakopanem się nie powiedzie, Biało-Czerwoni będą musieli opuścić kraj w poszukiwaniu dobrego lodu?

W grę wchodzi tor w Inzell w Niemczach, ale liczymy, że nasi zawodnicy będą mogli trenować w Zakopanem. To bardzo duża różnica, być przez dłuższy czas w kraju lub za granicą. Poza tym, nasz lód ma być jeszcze lepszy niż w Inzell, a mając takie możliwości, możemy naprawdę dużo więcej.

Natalia Maliszewska
Natalia Maliszewska
ANDRZEJ BANAŚ / POLSKA PRESS

Nie bez szans na medale podczas igrzysk są także reprezentanci short-tracku. Do formy wraca powoli Natalia Maliszewska.

Natalia podczas ostatnich zawodów World Touru w Tilburgu, po raz pierwszy w tym sezonie awansowała do finału rywalizacji na 500 metrów. Ostatecznie, po kolizji z Kristen Santos-Griswold, zajęła w nim szóste miejsce. Szkoda, bo była na miejscu finałowym, ale cieszymy się, że powoli wraca do dawnej dyspozycji. W short-tracku nasi zawodnicy notują postępy, czego najlepszym dowodem są chociażby medale Pucharu Świata, które zdobywa Michał Niewiński. Liczymy też na sztafety.

W marcu czekają nas mistrzostwa świata w short-tracku w Pekinie (14-16) oraz w łyżwiarstwie szybkim na torze długim w Hamar (13-16).

Mistrzostwa świata są o tyle ważne, że pokazują potencjał reprezentacji i poszczególnych zawodników. W tym przypadku już na rok przed igrzyskami. Zarówno w łyżwiarstwie szybkim jak i short-tracku mamy zawodników na topie więc po cichu wierzę, że z zawodów w Chinach i Norwegii uda się przywieźć jakiś medal.

Kaja Ziomek-Nogal
Kaja Ziomek-Nogal
ANDRZEJ BANAŚ / POLSKA PRESS

Zanim łyżwiarze szybcy wystąpią w Norwegii, wcześniej zaprezentują się polskim kibicom w Tomaszowie Mazowieckim (21-23 luty). Będzie komplet publiczności?

Jest bardzoduże zainteresowanie. Nie chcę powiedzieć, że hala będzie wypełniona po brzegi, ale dawno nie mieliśmy tylu chętnych do wykupienia biletów. To też efekt dobrych występów naszych zawodników w tym sezonie, a oni z pewnością będą chcieli się zaprezentować przed własną publicznością z jak najlepszej strony.

Rozmawiał Zbigniew Czyż

Kaja Ziomek-Nogal
Kaja Ziomek-Nogal
ANDRZEJ BANAŚ / POLSKA PRESS
od 7 lat

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl