"Odkąd urodziła się Marianka, wszystko w naszym życiu kręci się wokół jej chorego serduszka. Marianka to cały nasz świat – połowa jej serduszka to jego centrum! Czuwamy nad nią dzień i noc. Sprawdzamy jej oddech, wciąż bojąc się, że krytyczna wada serca znów zagrozi życiu" - piszą rodzice dziewczynki na profilu Siepomaga.pl.
Tam też można wesprzeć zbiórkę na leczenie Marianki.
Pierwszy etap to skomplikowana operacja Nerwooda, która odbyła się w Niemczech. Teraz przyszedł czas na drugi zabieg. Rodzice chcieliby, aby i on odbył się w Munster i był przeprowadzony przez profesora, który już raz uratował ich dziecko. Dlatego apelują o pomoc w uzbieraniu pieniędzy na życie Marianki.
Pierwsza operacja kosztowała 300 tysięcy złotych. Pieniądze udało się zebrać w rekordowym tempie. Czasu było wtedy mało. Operacja Nerwooda powinna odbyć się w pierwszym miesiącu życia dziecka, a w dniu rozpoczęcia zbiórki dziewczynka skończyła miesiąc. Na szczęście, wszystko udało się zorganizować w ciągu kilku dni - zebranie pieniędzy, transport do Niemiec, przyjęcie do szpitala i operację.
Obecnie rodzina znowu prosi o pieniądze na ratowanie Marianki. Tym razem na zabieg potrzeba 160 tysięcy złotych. Do końca zbiórki zostało jeszcze 13 dni, jej zakończenie przewidziano na 1 stycznia. Do szczęścia rodziców i operacji Marianki brakuje już naprawdę niewiele, bo niecałe 30 tysięcy złotych.
- Czasu, który pozostał do drugiej operacji, jest coraz mniej. Prosimy raz jeszcze, pomóż nam zatrzymać nasze dziecko na świecie - apelują rodzice Marianki.
Zobacz zdjęcia:
Historia Marianki z Poznania na profilu Siepomaga.pl
POLECAMY:
Wojciech Wciseł pobiegł dla wcześniaków. Jedno kółko za 50 zł. Nietypowa zbiórka pieniędzy na leczenie wcześniaków - zobacz wideo: