Marszałek Witek pierwszy raz o chorobie męża. "Przeżywaliśmy straszny dramat"

OPRAC.:
Anna Piotrowska
Anna Piotrowska
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek o mężu Stanisławie: Oddałabym wszystko, żeby zabrać go ze szpitala.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek o mężu Stanisławie: Oddałabym wszystko, żeby zabrać go ze szpitala. Adam Jankowski/ Polska Press
- Nie wykorzystywałam nigdy swojej pozycji, żeby cokolwiek dla siebie załatwić – zapewnia Elżbieta Witek. Marszałek Sejmu po raz pierwszy otworzyła się na temat choroby swojego męża. Stanisław Witek od ponad dwóch lat przebywa na OIOM-ie w szpitalu w Legnicy.

O chorobie Stanisława Witka zrobiło się głośno za sprawą czwartkowej publikacji Radia Zet. Rozgłośnia opisała sprawę pacjentki, która zmarła, czekając 8 dni na przeniesienie na OIOM w Legnicy. "Rodzina złożyła zawiadomienie do prokuratury, twierdząc, że miejsce na OIOM-ie od kilkunastu miesięcy blokuje mąż marszałek Sejmu Elżbiety Witek" − czytamy w artykule.

Marszałek Witek o mężu: Oddałabym wszystko, żeby zabrać go ze szpitala

W rozmowie z "Super Expressem" marszałek Sejmu wyjaśniła powody, dla których jej mąż od blisko dwóch lat przebywa na OIOM-ie.

– Były ośrodki, które mogły rehabilitować intensywnie takiego pacjenta, jak mój mąż, ale musiałby być na własnym oddechu, a nie pod respiratorem. Oddałabym wszystko, żeby go stamtąd zabrać, żeby mógł samodzielnie oddychać. Czekam na dzień, kiedy usłyszę od lekarza, że będę mogła go przenieść – odpowiedziała Witek w wywiadzie, którego fragment ukazał się w sobotę na stronie "SE".

Gazeta pisze, iż dowiedziała się od współpracowników marszałek, że już kilka lat temu Stanisław Witek powrócił do zdrowia, po długim pobycie na intensywnej terapii.

– To było dziewięć lat temu. Wydawało się, że szanse na powrót do zdrowia są niewielkie, mąż pozostawał w śpiączce. Przeżywaliśmy straszny dramat. Okazało się jednak, że udało się go wybudzić. Nadzieja cały czas jest. Nigdy jest nie stracę. Pamiętam obawy sprzed dziewięciu lat, że być może mąż nie będzie już nigdy mógł normalnie funkcjonować. Jednak stało się inaczej. Uczył się na nowo chodzić, sprawnie mówić, utrzymać długopis w ręce. Po roku rehabilitacji doszedł do siebie – mówi Elżbieta Witek.

Wykorzystywanie pozycji dla własnych celów? Witek: Taka postawa jest mi obca

Zapytana, czy może lekarze nie traktują jej inaczej, z racji sprawowanej funkcji, marszałek zapewnił, że nigdy nie wykorzystywała swojej pozycji.

– Taka postawa jest mi zupełnie obca. Ja już nic nie muszę, tylko mogę. Mam 65 lat i wiele trudnych doświadczeń za sobą. Nie wykorzystywałam nigdy swojej pozycji, żeby cokolwiek dla siebie załatwić. Jestem wciąż tą samą Elżbietą Witek – podkreśliła marszałek Sejmu.

Polecjaka Google News - Portal i.pl

Oświadczenie szpitala w Legnicy: Każdy przypadek jest traktowany indywidualnie

W związku z wątpliwościami dotyczącymi długiego pobytu pacjenta na OIOM-ie głos zabrał Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Legnicy. Jak podkreśliła jego dyrektor w przesłanym PAP oświadczeniu, pacjenci przebywający w placówce "są leczeni zgodnie z obowiązującymi standardami medycznymi oraz ze wskazaniami, wynikającymi ze stanu zdrowia pacjenta, aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi metodami a także zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością".

"Jest im udzielana wielospecjalistyczna pomoc medyczna. Każdy przypadek jest traktowany indywidualnie. Wobec pacjentów w ciężkim stanie niemożliwe jest określenie normatywnego okresu hospitalizacji. Czas pobytu pacjenta w danym oddziale wynika każdorazowo z oceny stanu pacjenta, jego rokowań oraz dostępności koniecznej do stosowania terapii. Decyzje w zakresie metod i sposobu leczenia pacjenta zawsze podejmują lekarze specjaliści" – dodała.

PAP, i.pl

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 78

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
J
Niestety Kiedy mój mąż był na oiomie Oczywiście żaden obywatel nie płaci ,ale po dwóch miesiącach został przekazany doZOL ja musiałam płacić dzieci uczące i żadnego z urzędu nie miałam wsparcia i nie mam do tej pory finansowego, naukowego dla dzieci . Chore przepisy polskie odechciewa się słuchać tych polityków nic nie robia w sprawach niepełnosprawności rodziców dla dzieci uczących sie, a dzieci cierpią. Śmieszne po losowym zdazeniu męża ja miałam pamiętać żeby do 2 miesięcy

zgłosić do MOPRu żeby dofinansowali dzieci do szkoły-Przepadło. szkoda słów . MI JUZ RECE OPADAJA.
A
AleksandraLuczko
Proszę otworzyć encyklopedie albo książkę medyczna i poczytać co oznacza stan ,,nagły,,

A.jesli nie rozumie to wyjaśnię:

Lekarz biegnie bo liczą się sekundy i podejmuje np resuscytację.

Natomiast osoba obłożnie chora i to nawet ciężko chora , gdzie stan zdrowia NIE zmienia się z sekundy na sekundę i jest stały- określamy jako stan stabilny

I na pewno nie jest to powodem żeby dana osoba np przez 24 lata zajmowała miejsce na oiomie (a ciężko.chore osoby potrafią i przez tyle lat zyc)

Od tego są.hospicja i inne osrodki
A
AleksandraLuczko
Stan nagły zagrażający życiu nie trwa bezustannie od prawie 3 lat.

To jest stan stabilny - tak jak w przypadku osób po udarach albo z.innych powodów nie oddychających samodzielnie

I takie leczenie albo przeprowadza się w.domu jak kogoś stać a jeśli nie stać to w ośrodku dla takich osób.

Wiec myli ta osoba pojęcia.

Nikt nie mówi że mąż jest zdrowy.

On jest chory i być może ciężko chory

Ale NIE jest to stan nagły polegajacy na tym jak sama nazwa wskazuje na ratowaniu życia.

Bo pacjent.lezy stabilnie
M
Marek
Elu wstyd i hańba,co wyprawiasz z tym sejmem. Zajmij się wnukami. Chciwość, pycha i arogancja zniszczyły twoj charakter. Oszczędź wstydu i abdykuje.
f
feeeeeeeeeeee!
Dzienny koszt pobytu na OIOM ie to 4,5 - 5 tys złotych na dobę. Mnożąc doby przez 2 lata wychodzi astronomiczna suma .....za takie pieniądze za dobę można wypożyczyć respirator, opłacić pielęgniarkę i jeszcze od **uja zostanie.......... Tak postąpiłby czlowiek myslący i szanujący potrzeby innych. Natomiast w przypadku pani Eli to ona ma to wszystko w swojej ciasnej d.... Przytula świadczenie męża i zdaje się na znajomości wśród medycznej wierchuszki na dolnym śląsku, oczywiście oni w swojej gorliowości odczytyją w swoich myslach czego się od nich oczekuje......... Rzygać się chce i to ma być ta dobra zmiana ? Wystarczy nie kraść ?? tfuuuuuuuuu !
A
Art
Na siłę go podtrzymują aby mogła brać emerytury 13 ki i 14 tki ? Czy dlatego że nie ma się kto nim opiekować ? To niech się Elka zwolni i opiekuje mezem. Zdzira!!!
O
Olk
8 kwietnia, 18:53, Bolo:

To tylko totalne fajtlapy mogą zbijać kapitał na ludzkiej tragedii pani

marszalek jesteśmy z panią

Nie ma większej tragedii jak śmierć przez zaniedbanie lekceważenie czyjegoś życia bo im się należy

U
Ula
Dziwne ja dla ratowania bliskiej mi osoby zrobiłbym wszystko
C
Czytam i widzę
Czytamy:

Witek nie znała stanu zdrowia swojego męża.

Proszę podziękować dziennikarzom ,że Pani o mężu przypomnieli i gdzie on jest
p
pit
ciekawe ile osób zmarło przez te 2,5 roku z powodu braku łóżek na oiomie w legnicy - jestem bardzo tego ciekaw i mam nadzieję że przyjdzie czas na rozliczenia także w tej kwestii - sprawę tego kto ponosi koszty pobytu przez 3,5 roku pacjenta na najdroższym oddziale w szpitalu na razie pomijam
p
pku
8 kwietnia, 18:53, Bolo:

To tylko totalne fajtlapy mogą zbijać kapitał na ludzkiej tragedii pani

marszalek jesteśmy z panią

uważasz widzę że tragedia pani witek jest większa niż tragedia rodziny osoby której fanaberia pani witek odebrała szansę na dalsze życie ........

p
pku
a teraz pomyślcie jaki dramat przeżyła rodzina osoby która nie mogła otrzymać pomocy - bo dzięki fanaberii pani witek nie było wolnego lóżka na OIOM-ie
a
ab
Jarek zareagował na sprawę męża Witek, który jak Lenin leży na OIOM-ie już chyba trzeci rok. Wydreptał z norki i zabrał głos w sprawie Lenina, męża Witek znaczy.

Wyjaśnił, że w kraju gdzie na OIOM-ie leży się dwa tygodnie, a żałoba trwa rok, można spokojnie trzymać pisowców na OIOM-ie trzy lata, a żałobę po pisowcach obchodzić lat trzynaście.

On obchodzi więc jak nie można, kiedy można… a tak w ogóle to jest mu męża Witek prawie tak samo szkoda jak swojego brata…

Karma działa 🙂
8gwiazdek
Witek, 200 tysięcy osób które zostało pozbawionych dostępu do służby zdrowia zmarło wkutek waszych decyzji. I ty stary qrwiszonie bredzisz teraz jak to wam jest strasznie ciężko?
r
ręce opadają
Cytat

''— Nigdy nie wykorzystywałam swojej pozycji. Taka postawa jest mi zupełnie obca. Ja już nic nie muszę, tylko mogę. Mam 65 lat i wiele trudnych doświadczeń za sobą. Nie wykorzystywałam nigdy swojej pozycji, żeby cokolwiek dla siebie załatwić. Jestem wciąż tą samą Elżbietą Witek – podkreśliła w odpowiedzi.

Z informacji Onetu wynika, że dyrektorem nadzorowanej przez samorząd województwa placówki, w której przebywa Stanisław Witek, jest Anna Płotnicka-Mieloch, wieloletnia znajoma Elżbiety Witek, której zawdzięczać ma posadę w radzie nadzorczej należącego do KGHM Miedziowego Centrum Zdrowia.''

Źródło: Super Express, Onet
Wróć na i.pl Portal i.pl