Blinken, odbywający swoją dziewiątą podróż po regionie od czasu ataku Hamasu z 7 października, który wywołał wojnę, powiedział, że wrócił do Izraela, „aby doprowadzić to porozumienie do skutku i ostatecznie przekroczyć linię”.
- To decydujący moment - prawdopodobnie najlepsza, a być może ostatnia okazja, by odstawić zakładników do domu, doprowadzić do zawieszenia broni i skierować wszystkich na lepszą drogę do trwałego pokoju i bezpieczeństwa - powiedział Blinken podczas spotkania z prezydentem Izraela Izaakiem Herzogiem w Tel Awiwie.
Sekretarz stanu USA spotkał się później z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu w Jerozolimie, a we wtorek ma udać się do Kairu, gdzie w tym tygodniu mają zostać wznowione rozmowy w sprawie zawieszenia broni.
Misja ostatniej szansy
Izrael i Hamas obwiniają się nawzajem o opóźnienia w osiągnięciu porozumienia rozejmowego, które według dyplomatów mogłoby pomóc zapobiec szerszej pożodze na Bliskim Wschodzie.
- Pracujemy nad tym, aby upewnić się, że nie dojdzie do eskalacji, że nie będzie prowokacji, że nie będzie działań, które w jakikolwiek sposób mogłyby oddalić nas od osiągnięcia tego porozumienia lub, jeśli o to chodzi, eskalacji konfliktu w inne miejsca i do większej intensywności - powiedział Blinken.
Miesiące rozmów z amerykańskimi, katarskimi i egipskimi mediatorami nie przyniosły porozumienia. Stawka wzrosła jednak po tym, jak pod koniec lipca zabito wspieranych przez Iran przywódców bojowników, w tym szefa politycznego Hamasu Ismaila Hanijego, a kryzys humanitarny w oblężonej Strefie Gazy pogłębił się.
Przed zeszłotygodniowymi rozmowami w Katarze, Hamas wezwał mediatorów, aby zamiast prowadzić dalsze negocjacje, wdrożyli ramy nakreślone pod koniec maja przez prezydenta USA Joe Bidena. Biden powiedział w niedzielę, że zawieszenie broni jest „nadal możliwe” i że Stany Zjednoczone „nie poddają się”.
Hamas mówi „nie”
Po spotkaniu w Katarze Stany Zjednoczone przedstawiły coś, co mediatorzy nazwali „propozycją pomostową”, o której Hamas powiedział w niedzielę, że „odpowiada na warunki Netanjahu” i zawiera warunki, których grupa palestyńska nie zaakceptuje. Hamas nalegał na „trwałe zawieszenie broni i całkowite wycofanie się ze Strefy Gazy”, twierdząc, że Netanjahu chce utrzymać siły izraelskie w kilku strategicznych miejscach.
W niedzielę Netanjahu powtórzył, że Hamas „pozostaje uparty” i musi być naciskany, dzień po tym, jak jego biuro powiedziało, że izraelscy negocjatorzy wyrazili „ostrożny optymizm” co do osiągnięcia porozumienia. Mediatorzy z USA, Kataru i Egiptu również poinformowali o postępach.
źr. Al-Monitor