Wyniki badań australijskich naukowców zostały opublikowane w prestiżowym czasopiśmie International Journal of Cancer. Badacze przyjrzeli się zależności pomiędzy ilością spożywanego alkoholu na ryzyko zachorowania na nowotwory.
Lepiej przystopować szybciej
Przeanalizowano przypadki ponad 23 tysięcy kobiet i 16 tysięcy mężczyzn w przedziale wiekowym od 40 do 69. Pytano o ilość spożywanego alkoholu począwszy od 20. roku życia w kolejnych dekadach.
W przypadku mężczyzn wyodrębnionych zostało sześć kategorii konsumpcji: abstynencja, spożywanie stabilnie małej ilości alkoholu, spożywanie stabilnie umiarkowanej ilości alkoholu, nadużywanie alkoholu, nadużywanie alkoholu w wieku 20-39 lat, a następnie wczesne - 40-49 lub późne od 60 do 69 roku życia ograniczanie spożywania.
Badania wykazało, że w przypadku mężczyzn nadużywający alkoholu w wieku 20-39 lat, a następnie ograniczających spożycie od 40. roku życia, ryzyko zachorowania na nowotwór było o 75% wyższe niż w przypadku mężczyzn zachowujących abstynencję.
U mężczyzn, którzy nadużywali alkoholu w młodości, a przystopowali dopiero po sześćdziesiątce, ryzyko zachorowania było wyższe o 95%.
Panie również zagrożone
Kobiety podzielono na trzy grupy: niespożywające alkoholu w ogóle, spożywające w małych ilościach oraz sięgające po alkohol w umiarkowanych, ale wzrastających ilościach na przestrzeni lat. W przypadku tej ostatniej grupy ryzyko zachorowania na nowotwór rosło o 25 proc. w stosunku do kobiet zachowujących abstynencję. Wśród mężczyzn pijących w podobny sposób o 25 proc. wzrastało ryzyko nowotworu jelita grubego.
Wśród nowotworów spowodowanych spożyciem alkoholu dominuje rak jamy ustnej, gardła, krtani, przełyku, wątroby, jelita grubego oraz piersi.
