Gdyby Polki zdobyły medal, ich historia zasługiwałaby na wyjątkowe miejsce w naszym sporcie. Od lat zaskakujące podczas mistrzostw świata czy Europy, a także w Pucharze Świata. Ale też niespełniające oczekiwań w sztafecie. Zwłaszcza olimpijskiej, w której zawsze czegoś brakowało. Wydawało się, że w Pjongczangu wreszcie uśmiechnie się do nich szczęście.
- Ten silny wiatr, który mamy, jest szansą dla nas – zauważyła Monika Hojnisz, która rywalizowała na pierwszej zmianie. - Biegowo chyba wypadłam dobrze. Szkoda, że nie wykorzystałam tego na strzelnicy – dodała 27-letnia biathlonistka, która zakończyła swój udział na siódmym miejscu i jeszcze raz zwróciła uwagę na warunki, gdzie oprócz wiatru sypał śnieg. - Klasyfikacja szybko się zmienia. Żeby przypadkiem się na naszą niekorzyść nie zmieniła…
I wykrakała.
Gdy na trasie została już tylko Nowakowska, trudno było uwierzyć, że Polki są pierwsze, a na przykład Niemki poza dziesiątką. Wcześniej bardzo dobrze spisała się Magdalena Gwizdoń, pudła rywalek na drugim strzelaniu wykorzystała Krystyna Guzik (choć na pierwszym to ona pudłowała i musiała zaliczyć karne okrążenie). Nowakowska jako liderka wpadła też na pierwsze strzelanie. Spudłowała dwa razy. Wróciła na trasę jako trzecia. Po kolejnej strzelnicy, na których oddała trzy niecelne strzały, była już siódma.
- Nie spisałam się na strzelnicy. Wybroniłam się przed rundami karnymi, ale to było zdecydowanie za mało, by utrzymać pierwsze miejsce. Duże znaczenie miał wiatr, ale górę wzięły emocje. Pierwszy raz zdarzyło mi się, że zaczynałam czwartą zmianę na pierwszym miejscu. Ciążyła na mnie odpowiedzialność, jak na każdym, kto biegnie ostatni. Zrobiłam wszystko jak potrafiłam. Ani kibice, ani ja nie będą zadowoleni, ani dumni. Biorę to na klatę – podkreśliła Nowakowska.
Ona już wcześniej zapowiedziała, że po karierze kończy karierę. W takim składzie Polki już nie pobiegną. Choć Hojnisz zostaje. Guzik nie wiadomo, a nie chciała rozmawiać z dziennikarzami. Gwizdoń zapowiedziała: - Motywacja i chęć do pracy jest, ale wszystko będzie zależeć od zdrowia. Nie mówię, że kończę karierę. Z roku na rok będę podejmować decyzję.
Pokolenie dobre, ale niespełnione. - I tak zostanie – uzupełniła Nowakowska, którą po wyścigu pocieszał trener Tobias Torgersen.
- Jestem z niej dumny, podobnie jak z całej drużyny. Gdybym jeszcze raz miał wybrać skład, wyglądałby on tak samo. Tuż po rywalizacji emocje są zmiksowane. Z jednej strony rozstrzygnięcie boli, z drugiej dziewczyny i sztab spisali się świetnie. Nie spodziewaliśmy się, że będziemy prowadzić w olimpijskim wyścigu – podsumował norweski szkoleniowiec.
Polki do Białorusinek straciły 43,6 sek. Od ostatnich na podium Francuzek były wolniejsze o 26 sek.
Wszystko o IO Pjongczang 2018 - polub nas i bądź na bieżąco!
Wszystkie polskie medale w historii zimowych IO [GALERIA]

**Magazyn Sportowy24 o
Igrzyskach Olimpijskich 2018 w Pjongczangu**
Więcej wideo na Youtube Sportowy24 - zasubskrybuj i nie przegap!