O Julii Faustnie z Wrocławia zrobiło się głośno, kiedy ta za pośrednictwem mediów społecznościowych ogłosiła, że jest Madeleine McCann. Dziewczyna publikowała swoje zdjęcia mające być dowodem na potwierdzeni tych twierdzeń.
21-latką zainteresowała się dr Fii Johansson, detektyw i jasnowidzka. To na jej zaproszenie Julia udała się do USA, gdzie poddała się testom DNA, mającym potwierdzić ostatecznie, czy jest najstarszą córką Kate i Gerry'ego McCannów, która zaginęła w maju 2007 roku w Portugalii. Powodem złożonej Julii propozycji wyjazdu miały być również groźby śmierci, jakie kierowano pod jej adresem.
Polka, która twierdzi, że jest Madeleine McCann może być poważnie chora. "Czeka na wyniki badań"
W sprawie pojawiają się nowe szczegóły. Z informacji przekazanych przez Johansson gazecie "The Sun" wynika, że na jej prośbę Julia przeszła inne szczegółowe badania.
– Miała fatalne dzieciństwo i doznała wielu nadużyć. Jest zaniedbana. Jej stan zdrowia jest bardzo zły, ma ciężką astmę i bardzo cierpi z powodu bólu kości – wyjaśniła detektyw.
Okazuje się, że lekarze podejrzewają, że 21-latka może być poważnie chora.
– Julia jest również w trakcie nerwowego oczekiwania na wyniki szczegółowych badań, ponieważ lekarze obawiają się, że może mieć białaczkę – przekazała Fii Johansson.
Oświadczenie rodziny Julii Faustyny. 21-latka ma problemy psychiczne?
Przypomnijmy, że po tym, jak Julia Faustyna zaczęła publikować swoje posty na instagramowym profilu "iammadeleinemcann", a sprawą zainteresowały się media nie tylko w Polsce, oświadczenie wydali jej najbliżsi. Zapewnili w nim, że dziewczyna kłamie i manipuluje. Z przekazanych przez nich informacji wynika ponadto, że zmaga się z problemami natury psychicznej.
"Dla nas jako rodziny oczywiste jest, że Julia jest naszą córką, wnuczką, siostrą, siostrzenicą, kuzynką i pasierbicą. Mamy wspomnienia, mamy zdjęcia. Julia również posiada te zdjęcia, bo zabrała je z domu rodzinnego wraz z aktem urodzenia, a także licznymi wypisami ze szpitali. Zawsze staraliśmy się rozumieć wszelkie sytuacje, które działy się z Julią. Liczne terapie, leki, psychologowie i psychiatrzy-to wszystko Julka miała zapewnione. Nie była pozostawiona sama sobie" – napisała rodzina 21-latki.

dś