Przebywający dziś w Polsce unijny komisarz Reynders jest zadowolony z poczynań rządu Tuska, który w jego ocenie „przywraca praworządność”.
- To nie jest nic niespodziewanego. Reynders jest przecież przedstawicielem KE, która od samego początku walczyła z polskim rządem PiS. Od samego początku wspierała te grupy Tuskowe. Wiadomo, że teraz będą popierać cokolwiek zrobi Tusk. Gdyby KE miała jakieś zastrzeżenia to na samym początku wyszedł jakiś sygnał. Ale było milczenie i brak reakcji, a to oznacza że im to się podoba. I są tym zachwyceni. Osiągnęli to co chcieli - uważa prof. Ryszard Legutko.
Legutko: Tusk stosuje przemoc
Według europosła PiS "słowo praworządność przestało mieć jakiekolwiek znaczenie". - Jeśli praworządnością jest to, co robi Tusk w Polsce, omijając konstytucję, przemocą zajmując media i urzędy, ignorując konstytucję, to słowo "praworządność" nic nie znaczy. Jest dziś uzasadnieniem przemocy jaką on stosuje - mówił Legutko.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
- Polityka europejska coraz bardziej się brutalizuje. Przychodzi ten Reynders, który nic nie znaczy. Jakaś miernota belgijska. Przychodzi jakiś taki urzędas, przyjeżdża tutaj, gdzie wpierw atakował jeden rząd, a teraz chwali drugi. To wszystko jest chore. To wszystko nie powinno tak wyglądać - podkreślił rozmówca portalu.
Źródło: wPolityce.pl
ag
