Przed nami półfinał tenisowego turnieju United Cup z udziałem Polski i Kazachstanu. Iga Świątek zagra z Jeleną Rybakiną

Łukasz Konstanty
Wideo
od 7 lat
W nocy z piątku na sobotę, o 0.30 polskiego czasu, rozpocznie się mecz Polska – Kazachstan w półfinale tenisowego turnieju United Cup. Niezwykle interesująco zapowiada się zwłaszcza drugi pojedynek singlowy, w którym Iga Świątek zmierzy się z Jeleną Rybakiną.

Spis treści

Potyczka może mieć kluczowe znaczenie dla losów całego spotkania. Jeśli wcześniej Hubert Hurkacz upora się z Aleksandrem Szewczenką, wiceliderka rankingu WTA będzie mogła przesądzić o awansie do drugiego z rzędu finału zmagań drużyn mieszanych. Jeśli nasz najlepszy singlista przegra, stawką będzie przedłużenie nadziei na grę o tytuł. Bilans bezpośrednich spotkań pomiędzy Polką i Kazaszką nie napawają jednak optymizmem (2-4). Oto, jak wyglądały dotychczasowe pojedynki pomiędzy obydwoma tenisistkami.

2021 – ćwierćfinał w Ostrawie

Spotkanie rozegrane we wrześniu padło łupem Igi, która zwyciężyła 7:6 (7:5), 6:2. Spotkanie nie należało jednak do łatwych, a przeciwniczka już wtedy mocno dała się we znaki naszej tenisistce. Grała ambitnie, starała się odgryzać trudnymi zagraniami, a przede wszystkim wierzyła, że mimo początkowo niekorzystnego wyniku (przełamanie w pierwszym secie) jest w stanie dogonić rywalkę. Tak też się stało, na szczęście w tie-breaku tej partii nieco lepiej spisała się Świątek.

Drugi set był nieco łatwiejszy, niemniej już wtedy można było zauważyć symptomy wskazujące, że jeśli Rybakina przystąpi do rywalizacji z raszynianką w pełni skoncentrowana i w bardzo dobrej dyspozycji, może sprawić psikusa i odnieść zwycięstwo.

2023 – czwarta runda Australian Open

Pierwsza połowa 2023 roku obfitowała w pojedynki Polki i Kazaszki, a ich wyniki mogły wpędzić Igę w kompleksy. Wszystko zaczęło się od meczu, którego stawką był awans do ćwierćfinału pierwszego wielkoszlemowego turnieju, a więc Australian Open. Potyczka zakończyła się zwycięstwem Jeleny 6:4, 6:4.

Rybakina w Melbourne grała nieco pewniej i chyba z większą wiarą w sukces. Agresywne returny i dbanie o to, by przeciwniczka nie miała okazji do zbyt częstego przejmowania inicjatywy pozwoliły jej na wygranie pierwszej partii, w drugiej z kolei pomogła wiara w swoje umiejętności, której nie straciła nawet wówczas, gdy przegrywała 0:3. W efekcie Świątek marzenia o podboju Melbourne musiała przełożyć.

2023 – półfinał w Indian Wells

Mocne, dokładne uderzenie pod linię końcową w wykonaniu Kazaszki sprawiały, że Iga częściej bywała w defensywie, niż robiła to, co lubi bardziej – a więc atakowała. Choć polscy kibice po cichu liczyli, że z upływem czasu przeciwniczka spuści z tonu, nic takiego nie nastąpiło. Nawet gdy pojawiały się drobne problemy, z pomocą Rybakinie przychodził serwis.

Taki przebieg meczu sprawił, że w grę Świątek wkradała się nerwowość, pojawiały się błędy, a w pewnym momencie można było odnieść wrażenie, że przestała wierzyć w korzystne rozstrzygnięcie. Niewiele zabrakło, by druga partia zakończyła się porażką Polki do zera (było 0:5), ostatecznie jednak w każdym secie zdołała ugrać po dwa gemy. – To było jedno z moich najlepszych spotkań w tym sezonie – powiedziała po meczu Jelena. Inna sprawa, że Iga wówczas grała z urazem żeber, który w późniejszym czasie wykluczył ją z udziału w turnieju w Miami…

2023 – ćwierćfinał w Rzymie

Iga nie tylko mogła, ale wręcz powinna pokonać Rybakinę w stolicy Włoch. Tymczasem w maju to ona została pokonana przez… drobną kontuzję, z powodu której przy stanie 6:2, 6:7 (3:7), 2:2 zrezygnowała z dalszej gry.

Wszystko zaczęło się znakomicie. Świetnie dysponowana Polka wygrała pierwszą partię, oddając rywalce zaledwie dwa gemy. W drugiej zyskała przewagę przełamania, jednak w ósmym gemie nastąpił zwrot akcji, Kazaszka zdołała wyrównać, a potem doprowadziła do tie-breaka, zakończonego nie tylko porażką Igi, ale też nieprzyjemnym zdarzeniem – w jednej z akcji nasza tenisistka uderzyła się rakietą w nogę.

W trzeciej partii Polka wytrzymała tylko cztery gemy, aż wreszcie zdecydowała się zrezygnować z dalszej gry. A ze spotkania rozegranego na nawierzchni ziemnej zapamiętaliśmy jeszcze jedną scenę – dzwoniący telefon Igi w trakcie pierwszego gema, wprawiający ją w zakłopotanie…

2024 – finał w Dosze

To z pewnością nie była wymarzona rywalka dla ówczesnej liderki światowego rankingu w finale zmagań w Katarze. Na korzyść Igi działał jednak fakt, że Rybakina mogła być bardziej zmęczona, w ostatnich kilkunastu dniach spędziła bowiem na korcie znacznie więcej minut niż Polka.

Początek potyczki należał do Kazaszki, która wykorzystała fakt, iż jej rywalka wyszła na kort nieco usztywniona i uzyskała przewagę przełamania (podwójną). Przy prowadzeniu 4:1 musiała jednak poprosić o przerwę medyczną, po której lepiej odnalazła się Iga. Nasza tenisistka odrobiła stratę, a potem doprowadziła do tie-breaka, choć po jedenastu gemach przegrywała 5:6 i to przeciwniczka wprowadzała piłkę do gry. Decydująca część seta, była równie zacięta i emocjonująca. To Iga najpierw miała szansę na jego zamknięcie, przegrała

jednak trzy wymiany z rzędu i musiała bronić piłkę setową. Na szczęście wszystko przebiegło po jej myśli i ostatecznie triumfowała 10:8, a dodać należy, że cała partia trwała półtorej godziny.

Trudy potyczki lepiej wytrzymywała Iga, która w drugim secie grała pewnie, na mocne zagrania rywalki odpowiadała tym samym, pozwoliła Kazaszce ugrać ledwie dwa gemy i ostatecznie przełamała serię porażek z niewygodną rywalką.

2024 – półfinał w Stuttgarcie

Początek potyczki nie zwiastował kłopotów. Iga prowadziła 2:0 w pierwszym secie i miała okazję na podwójne przełamanie, nie zdołała jednak wykorzystać szansy. Był to moment przebudzenia Rybakiny, która wygrała pięć gemów z rzędu, a kilka minut później zapisała na swoim koncie całą partię (6:3).

W drugiej lepsza okazała się Polka, która wygrała 6:4, a decydujące przełamanie uzyskała w najlepszym możliwym momencie, a więc dziesiątym gemie. W trzeciej partii nasza tenisistka nie wykorzystała swoich szans na zyskanie przewagi, za to jej przeciwniczka takiej sztuki dokonała i w efekcie to ona cieszyła się z awansu do finału.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl