Przekazanie broni do Rosji byłoby „przekroczeniem Rubikonu”. Premier Mateusz Morawiecki o niebezpiecznej grze Pekinu

OPRAC.:
Andrzej Grochal
Andrzej Grochal
Przekazanie przez Pekin broni do Rosji byłoby przekroczeniem czerwonej linii - uważa premier Mateusz Morawiecki
Przekazanie przez Pekin broni do Rosji byłoby przekroczeniem czerwonej linii - uważa premier Mateusz Morawiecki Fot. Piotr Kotomski/Polska Press
– Chcemy by Europa była autonomiczna – powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas briefingu w Waszyngtonie. Przede wszystkim – jego zdaniem – Europa powinna uwolnić się od dyktatu chińskiej gospodarki. – Tak rozumiane uniezależnienie jest jak najbardziej pożądane – zaznaczył szef polskiego rządu.

Europa wolna od chińskiego dyktatu

Od wtorku premier przebywa z wizytą w Waszyngtonie, gdzie m.in. spotkał się z wiceprezydent USA Kamalą Harris. Podczas briefingu po tym spotkaniu szef polskiego rządu był pytany o kwestię „pogodzenia interesów” w Europie i „przekonania do sojuszu transatlantyckiego” Francji i Niemiec. W kontekście tych pytań nawiązywano m.in. do słów prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który w drodze powrotnej z niedawnej wizyty w Chinach, mówił, że Europa musi się oprzeć presji, by stać się „naśladowcą Ameryki” i domagał się „strategicznej autonomii Europy”.

– Da się te interesy znakomicie pogodzić, ponieważ my chcemy również być autonomiczni – powiedział Morawiecki, odnosząc się do słów francuskiego prezydenta. – W szczególności chcemy, by Europa była autonomiczna w rozumieniu łańcuchów produkcji, łańcuchów dostaw, łańcuchów wartości dodanych, czyli całego systemu produkcyjnego, który został tak skonstruowany przez ostatnie 25 lat, że Europa się uzależniła. Ale przecież nie od Stanów Zjednoczonych, tylko od Chin i państw Dalekiego Wschodu – zaznaczył szef polskiego rządu.

Podkreślił, że „tak rozumiane uniezależnienie jest jak najbardziej pożądane”. – O tym często mówię na Radzie Europejskiej, o tym powiedziałem tutaj i wiceprezydent USA podziela w pełni taki pogląd – dodał.

Jedynie sojusz transatlantycki jest gwarancją bezpieczeństwa Europy

– Nie widzę natomiast żadnej alternatywy, i jesteśmy tutaj absolutnie na jednej długości fali, dla budowy jeszcze ściślejszego sojuszu z Amerykanami. Jeśli kraje na zachód od Polski mniej to rozumieją, to zapewne ze względu na uwarunkowania historyczne. Ale jestem przekonany, że coraz więcej będą to doceniać, coraz bardziej będą dostrzegać wartość sojuszu transatlantyckiego – ocenił Morawiecki.

Szef polskiego rządu przypomniał, że „mamy też partnera w Wielkiej Brytanii, która nie jest już częścią Unii Europejskiej, ale w zakresie bezpieczeństwa współpracujemy z Wielką Brytanią coraz bliżej, a to też jest potężny partner”.

– Staram się zawsze szukać plusów i widzieć szklankę do połowy pełną, a nie pustą. Myślę, że podczas dyskusji na Radzie Europejskiej będę w stanie coraz bardziej przekonać naszych partnerów, że wartość sojuszu transatlantyckiego jest nie do przecenienia – zaznaczył Morawiecki.

Przekazanie broni do Rosji byłoby „przekroczeniem Rubikonu”

Jednocześnie zapewnił, że woli odwoływać się do tego, co łączy. – Chciałbym bardzo współpracować w pokoju z Chinami. To przecież potężny kraj, supermocarstwo. Ale nie da się ukryć, że to supermocarstwo dzisiaj co najmniej flirtuje z Rosją. Co najmniej, bo nie wiemy do końca, jakiego typu produkty są dostarczane do Rosji. Mamy nadzieję, że Chiny nie posuną się do tego, aby eksportować broń, którą Rosja może używać na polu walki w Ukrainie i takie sygnały wyraźnie są posyłane do Chin – mówił premier.

– Przekazanie broni przez Chiny Rosji byłoby przekroczeniem czerwonej linii, byłoby przekroczeniem Rubikonu, a więc mam głęboką nadzieję, że Pekin nie posunie się do takiego czynu – dodał.

Warszaw i Waszyngton mówią jednym głosem

Jak zaznaczył chciałby, żeby takie sygnały szły z całej Rady Europejskiej i cieszy się, że „na Radzie Europejskiej coraz więcej państw mówi tak, jak Polska; mówi też o ryzykach związanych z Chinami”.

Morawiecki podkreślił jednocześnie, że „nic nie zastąpi współpracy między Stanami Zjednoczonymi, a Unią Europejską”. – Warszawa i Waszyngton mówią absolutnie jednym głosem i mam nadzieję, że Bruksela również będzie mówić jednym głosem – dodał szef polskiego rządu.

Źródło:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kogo popieramy?
12 kwietnia, 1:04, WeaponsOfMD:

Boże pozwól bym w potrzebie, gdy ojczyzna mnie zawoła, zamiast piersi wypiął d..., Ukraina nie jest moja

12 kwietnia, 7:23, ewa:

Bóg ci pozwoli wypiąć d..., ale gdy poczujesz potężnego kopa, nie pytaj, kto cię w nią kopnął.

Lepiej wspierać Ukrainę bronią, a może i mobilizacją niż importem zboża? Skoro mamy gdzieś UE i stanowisko Komisji, to po co nam tyle wyrzeczeń przez wsparcie Ukrainy. Przecież zdaniem rządu wszystkie nasze problemy, począwszy od ceny prądu są "przez Putina". Poparcie społeczne dla zaangażowania w "ukraińską wolność" od samego początku nie było 100%, a to, które jest nie wynika przecież z pacyfizmu i niechęci do jakiejkolwiek agresji militarnej, których nie wolno tolerować niezależnie od racji politycznych. Chodzi tylko i wyłącznie o politykę: o poglądy, przewidywania, nastawienie, oraz oczekiwania na np. "intratne kontrakty przy odbudowie Ukrainy", poprzednio "przy odbudowie Iraku". Chodzi o bilans zysków i strat. Zupełnie jak z 500 , 13 emeryturami itp. Jeśli "wszystko przez Putina" - wszystkie straty, wszystkie uciążliwości, a nie boimy się presji UE, którą razem z Węgrami mamy gdzieś - niezależnie od dopłat, innych korzyści i jednoznacznej litery prawa, to dlaczego mamy przejmować się Putinem, Ukrainą i mieć z tego same dotkliwe straty i żadnych realnych korzyści - wymiernych politycznie dla poszczególnych obywateli - którzy od lat głosują brzuchem: kierując się wyłącznie swoją indywidualną, osobistą perspektywą. Co my z tego mamy, każdy z nas? Poczucie bycia po słusznej stronie? Zwycięstwo reprezentacji Polski na Mundialu dałoby nam takiej dumy dużo więcej. Żeby rządzący nie obudzili się za chwilę z ręką w przepełnionym przez samych siebie nocniku, z tym swoim "wszystko przez Putina" i "w nosie z Unią Europejską". Kogo popieramy naprawdę?

e
ewa
12 kwietnia, 1:04, WeaponsOfMD:

Boże pozwól bym w potrzebie, gdy ojczyzna mnie zawoła, zamiast piersi wypiął d..., Ukraina nie jest moja

Bóg ci pozwoli wypiąć d..., ale gdy poczujesz potężnego kopa, nie pytaj, kto cię w nią kopnął.

j
jajacek
"Chcemy by Europa była autonomiczna" Dlatego na kolanach przez Atlantyk.
I
Iracka Wolność
Intratne kontrakty przy odbudowie Iraku czy Ukrainy?
W
WeaponsOfMD
Boże pozwól bym w potrzebie, gdy ojczyzna mnie zawoła, zamiast piersi wypiął d..., Ukraina nie jest moja
U
Ukraińska wolność
Czy Kaczor okiwa Unię i Chiny przy odbudowie U kra i ny - umowa leży już tutaj podarta, w Polsce umowa jest gno warta
Wróć na i.pl Portal i.pl