Psycholog o pseudokibicach: To zwykli gangsterzy WYWIAD

Patryk Drabek
Wielu kiboli dawno straciło kontakt z piłką nożną. Kibicowanie różnym drużynom jest fajne, dopóki nie dochodzi do łamania prawa. Jak uchronić nasze dzieci przed gangami, mówi prof. Daniel Boduszek, psycholog, specjalista z zakresu psychopatii kryminalnej.

Podczas wykładu usłyszałem: jeśli nie będziemy zajmować się własnym dzieckiem, może wyrosnąć nam gangster. Przerażające.
Wszystko zaczyna się w dzieciństwie. Jeśli mamy do czynienia z tzw. rodziną dysfunkcyjną, to pojawia się alkohol, przemoc, a czasami nawet molestowanie seksualne. Następnym problemem jest zaniedbywanie dziecka i brak relacji psychologiczno-emocjonalnej. Chodzi o więź pomiędzy rodzicem a dzieckiem, które musi wiedzieć, że jest kochane. Do tego dochodzi też kwestia monitorowania, czyli interesowania się tym, co dziecko robi poza domem.

brak

Może być również tak, że gangster wychowa się w zamożnej rodzinie?
Tak, ponieważ trzeba pamiętać o tym, że są czynniki, które wpływają na to bardziej i są takie, które mają mniejsze znaczenie. Dla przykładu: niezwykle istotne jest to monitorowanie, o którym mówiłem i więzi w rodzinie. Ma to nawet większe znaczenie niż to, że mówimy o rodzinie dysfunkcyjnej. Oprócz wymienionych wcześniej czynników bardzo ważna jest również szkoła, ponieważ dziecko funkcjonuje w dwóch środowiskach - dom i okolica oraz właśnie szkoła, w której spędza bardzo dużo czasu. Jeśli jest odrzucone przez inne dzieci, w tym momencie traci poczucie własnej wartości. Uświadamia sobie, że jest nikim. Tymczasem chce być kimś, co jest naturalne. Ludzie powtarzają, że chcą być sobą i nie chcą należeć do żadnej grupy czy organizacji. To bzdura, każdy ma wewnętrzną potrzebę przynależenia.

Co dzieje się z dzieckiem, które zostaje odrzucone?
Dochodzi do kryzysu tożsamości. Dziecko zaczyna zastanawiać się, kim tak naprawdę jest i do której grupy społecznej należy.

I wtedy pojawiają się członkowie gangu?
Tak, oni akceptują takiego młodego człowieka, a on zaczyna próbować czegoś innego, chce zobaczyć alternatywne życie, w którym nie będzie odrzucony. To działa na tak młode osoby. Pamiętajmy, że nie trzeba przecież złożyć CV oraz listu motywacyjnego do gangu czy innej grupy przestępczej, by cię przyjęli.

brak

To takie proste?
Nagle młody człowiek orientuje się, że już jest w gangu. Jeśli ma jakieś zdolności, to jeszcze lepiej, bo może awansować, będzie bardziej doceniany przez innych. Każdy gangster w gangu czuje, że jest częścią grupy i to z psychologicznego punktu widzenia już mu wystarcza. Inne osoby, które wyrządzały mu krzywdę, muszą mieć świadomość, że on jest członkiem gangu. Jest nietykalny i to wystarczy. Rodzi się przy tym struktura poznawcza, czyli identyfikacja z gangiem. Członkowie grupy lubią się, szanują, dlatego taka osoba uważa, że gang jest dobry. Rodzi się również postawa opozycyjna do normalnego społeczeństwa. Młoda osoba myśli sobie teraz: odrzucam ich, ponieważ oni mnie odrzucili. Jestem po drugiej stronie. Samoocena zdecydowanie wzrasta. Dochodzi do tego jeszcze osobowość i tzw. psychopatia, która pomaga modelować konkretną postawę. Na początek łączenie się z grupą jest typowo socjologiczne, ale później w głowie pojawia się myśl: jestem gangsterem, jestem jednym z nich. Jestem bardzo mocny.

brak

Nie każdy psychopata zostanie gangsterem, a z drugiej strony nie każdy gangster jest psychopatą.
Zgadza się, ale z drugiej strony psychopatia przyspiesza tworzenie tej psychologicznej identyfikacji z gangiem. Młoda osoba staje się częścią gangu. Mówi sobie: nie tylko jestem członkiem, ale tworzę tę grupę.

Razem z dr Agatą Dębowską i dr. Dominikiem Willmottem prowadziliście badania dotyczące młodzieży w USA. Mnie bardziej interesuje to, jak jest w Polsce.
Niestety, takie kompleksowe badania empiryczne na temat gangów jeszcze w Polsce nie powstały. Problem jest poruszany tylko w ramach debat, wypowiedzi i obserwacji psychologów i socjologów. Inaczej jest w Wielkiej Brytanii i USA, gdzie są pieniądze na takie badania. Z drugiej strony, model gangu i zachowanie gangsterów są podobne na całym świecie. Gangi mają jednak inny charakter. W Polsce mogą być związane z kradzieżą samochodów, prostytucją czy narkotykami. Silną motywacją do przyłączenia się do gangu mogą być pieniądze. Ale to są tylko spekulacje i trzeba przeprowadzić kompleksowe badania naukowe.

brak

W naszym kraju ogromnym problemem są pseudokibice.
To po prostu chuligani, którzy tworzą gang. Ludzie mają tożsamość, pewien symbol, pewne zasady. Jako chrześcijanie mamy krzyż i Jezusa Chrystusa, chodzimy do kościoła. Mamy identyfikację religijną. Na podobnej zasadzie działają kibole. W przypadku chuliganów i gangsterów zachodzą zresztą podobne mechanizmy psychologiczne. Kibicowanie zespołom piłkarskim jest prospołeczne. Ktoś jest za Manchesterem United, a ktoś za Górnikiem Zabrze czy Pogonią Szczecin. To jest fajne. Dopóki nie dochodzi do łamania prawa. To różnica między chuliganami a normalnymi kibicami. W wielu przypadkach dochodzi jeszcze do innej aktywności kryminalnej - handlu narkotykami albo czerpania korzyści z prostytucji. Takie rzeczy trzeba nazywać po imieniu. To już gang.

brak

Można zrezygnować z działania w takiej grupie?
Nigdy nie jest za późno. Osoby, które opuszczają gangi, muszą jednak mieć jakąś alternatywę. Ktoś może się zakochać, znaleźć pracę, iść do wojska albo po prostu otrze się o śmierć i stwierdzi, że gang to nie dla niego. Musi to być jednak bardzo mocny impuls. Nie wierzę w resocjalizację gangsterów, dlatego pieniądze musimy przeznaczyć na pracę z dziećmi. W ich ochronę, edukację, tworzenie świadomości, czym jest gang i z jakimi zagrożeniami się wiąże. To praca od podstaw.

W Wielkiej Brytanii znaleziono rozwiązanie problemu z chuliganami.
Potrzebne są konkretne działania polskiego rządu i nie wolno zganiać wszystkiego na policjantów, którzy muszą działać w ramach prawa. Kibole nie muszą. To problem systemowy. Moim zdaniem, w tym przypadku głównym zadaniem policji jest obrona niewinnych osób przed kibolami. W Wielkiej Brytanii wprowadzono odpowiedni system. Kamery, ograniczenia wstępu na stadion. Wielu chuliganów straciło bezpośredni kontakt z piłką nożną. Agresywne osoby od razu trafiały do więzień, wcześniej bardzo szybko stawały przed sądami, a sprawy były błyskawicznie rozpatrywane. Cały ten proces trwał kilka lat, ale problem zniknął. Nikt nie powie, że jest widoczny na obiektach sportowych albo na ulicach. Na stadionach w Wielkiej Brytanii nie ma ogrodzenia między murawą a fanami. Piłka nożna jest dla kibiców, a nie dla chuliganów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Psycholog o pseudokibicach: To zwykli gangsterzy WYWIAD - Plus Dziennik Zachodni

Wróć na i.pl Portal i.pl