"Rosja chce rozprzestrzenić wojnę na skalę międzynarodową. Zachód nie może się wystraszyć"

Blanka Aleksowska
Blanka Aleksowska
- Możemy spodziewać się szantażu bronią nuklearną. To z pewnością jest bardzo niebezpieczne i trudno przewidzieć, czy Putin posunie się do takiego ataku - uważa Michał Bruszewski.
- Możemy spodziewać się szantażu bronią nuklearną. To z pewnością jest bardzo niebezpieczne i trudno przewidzieć, czy Putin posunie się do takiego ataku - uważa Michał Bruszewski. Pixabay
- Ci, którzy twierdzą, że Rosja by tego nie zrobiła, bo nie opłacałoby się jej to finansowo, są w błędzie. Agresja na Ukrainę i cała wojna też im się finansowo nie opłaca. Zużycie sprzętu wojennego, rakiet, amunicji, straty w czołgach, zamknięcie gospodarki - to wszystko jest tak dla Rosji tak ogromnym kosztem, że - patrząc racjonalnie - powinna się z tych działań wycofać. Tymczasem tego nie robi, a brnie dalej - mówi o atakach na gazociągi Nord Stream Michał Bruszewski, reporter wojenny, ekspert ds. bezpieczeństwa i dziennikarz portalu Defence24.pl.

Jeśli założymy, że to Rosja dokonała zniszczeń gazociągów Nord Stream - dlaczego uszkodziła instalację, które przez lata stawała się symbolem jej dominacji energetycznej w Europie?

Myślę, że należy analizować to wydarzenie na kilku poziomach. Dlaczego najbardziej prawdopodobny scenariusz wydarzeń jest taki, że zrobiła to Rosja? Po pierwsze dlatego, że nie liczy się z kosztami finansowymi. Nadrzędnym celem jest eskalacja konfliktu. Rosjanie wszczęli wojnę dla ambicji mocarstwowych. Ci, którzy twierdzą, że Rosja by tego nie zrobiła, bo nie opłacałoby się jej to finansowo, są w błędzie. Agresja na Ukrainę i cała wojna też im się finansowo nie opłaca. Zużycie sprzętu wojennego, rakiet, amunicji, straty w czołgach, zamknięcie gospodarki - to wszystko jest tak dla Rosji tak ogromnym kosztem, że - patrząc racjonalnie - powinna się z tych działań wycofać. Tymczasem tego nie robi, a brnie dalej. To jest kolejny element eskalacji. A czemu to służy? Moim zdaniem to służy temu, żeby rozprzestrzenić ten konflikt - który na razie ma miejsce na obszarze Ukrainy - na skalę międzynarodową i w ten sposób zagrozić Zachodowi. Musimy też zdawać sobie sprawę, że żadna władza nie jest monolitem i w Moskwie też mogą się ścierać różne frakcje o różnych interesach i sposobach działania, związane ze służbami. W ich interesie może być na przykład śmierć córki Aleksandra Dugina, a być może też on sam miał zginąć w tym zamachu - wszak to Dugin był pomysłodawcą i głównym ideologiem Kremla postulującym zniszczenie Ukrainy. A wojna nie idzie zgodnie z planem. Natomiast wracając do ataku na gazociągi, to widzę to jako próbę prowokowania Zachodu i obarczenia Europy Zachodniej lub USA odpowiedzialnością za te wycieki.

To desperacja Putina?

Powinniśmy mieć na względzie nieobliczalność Putina i mniej opierać się na racjonalnym rozważaniu, co mu się opłaca. Przed 24 lutego bardzo wielu ekspertów i publicystów zakładało, że nie dojdzie do frontalnej inwazji przeciwko Ukrainie, bo jej koszt dla Rosji będzie ogromny. A doszło do tej inwazji. 90 proc. ekspertów, która zajmowała się tematem, pomyliła się. Dlaczego? Dlatego, że taka "zimna", racjonalna kalkulacja pokazywała, iż nie opłaca się to żadnej ze stron. Ale wojny w ogóle nie by wybuchały, gdyby to miało takie znaczenie. Putin dzisiaj gra va banque, podobnie jak kiedyś Adolf Hitler. Przypuszczał, że Zachód nie kiwnie palcem, więc on będzie mógł prowadzić swoją imperialną politykę. Myśląc racjonalnie, powinien się z niej wycofać, bo armia rosyjska i jej wojskowa technologia się skompromitowała. Ta wojna to absolutna katastrofa wizerunkowa putinowskiej Rosji. Ale ona się nie cofnie, a będzie jeszcze bardziej eskalować ten konflikt.

Zapewne liczy na ostrą reakcję. Pytanie, jak Zachód powinien teraz reagować - nie dać się sprowokować, ale jednocześnie ochronić te gazociągi. Jesteśmy w stanie jakkolwiek zabezpieczyć te instalacje?

Przede wszystkim Zachód nie może się wystraszyć. Putin, przed rozpoczęciem frontalnej inwazji przeciwko Ukrainie, wystosował do NATO ultimatum, żądając wycofania się z Europy Środkowo-Wschodniej. Idąc na wojnę zakładał, że Zachód będzie podzielony, że nie wesprze Ukrainy, czyli zakładał to samo co Hitler, rozpętując II wojnę światową. To się nie sprawdziło. Dodatkowo teraz Finlandia i Szwecja, które mają długą tradycję stania na uboczu geopolityki, chcą wejść do NATO, Sojusz wzmacnia się o kolejne państwa. Nagłe nerwowe reakcje ze strony Zachodu, podziały, skupienie państw na partykularnych interesach, cofnęłoby tę jednomyślność i spowodowało, że Putin osiągnąłby swoje cele. A w żaden sposób, nie zmniejszyłoby to prześladowań ukraińskiej ludności czy ryzyka, że Putin będzie dalej eskalował konflikt. Wręcz przeciwnie. W kwestii zabezpieczenia instalacji - te ataki pokazują, że bardzo wiele osób, które negowały sens istnienia marynarki wojennej czy specjalnych jednostek morskich, grubo się pomyliły. Polska musi mieć zdolności wojskowe do zabezpieczenia swoich interesów na akwenie Morza Bałtyckiego. To jest podstawowy element. Ponadto z pewnością będzie to duże wyzwanie dla polskich służb specjalnych, które będą musiały odpowiednio monitorować i analizować sytuację, by udaremnić i zapobiec tego rodzaju ataki na nasze instalacje, przede wszystkim m. in. gazociąg Baltic Pipe. No i oczywiście ważne będą działania w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego, które pozwolą na zabezpieczenie tej infrastruktury. Ten atak na Nord Stream jest bardzo prowokacyjny i znaczący. To jest sygnał, że Rosja jest zdolna także zaatakować inną infrastrukturę. Przypomnę, że podobnie było, gdy wizytował w Polsce prezydent USA Joe Biden. Tego dnia, bardzo blisko polskiej granicy, spadły rosyjskie rakiety. Rosja w ten sposób grozi. Robiła to, robi i będzie robić, więc bez względu na to, trzeba realizować politykę wsparcia Ukrainy i wspólnie działać tak, by zabezpieczyć naszą infrastrukturę.

Sądząc po tych wszystkich ostatnich poczynaniach Putina - atakach na elektrownie, gazociągi, a z drugiej strony coraz ostrzejsze ostrzały i anektowanie kolejnych obwodów Ukrainy - czego w najbliższych tygodniach, miesiącach, powinniśmy się spodziewać z jego strony? Skoro mamy już ataki właściwie na jego "własne" instalacje…

Elektrownia w Zaporoży jest - podobnie - sposobem i próbą zastraszenia Zachodu wizją radioaktywnej chmury nad Europą. Putin liczy, że to sparaliżuje dążenia do wsparcia i obrony Ukrainy. Dąży do wywołania paniki. Jak się okazało, ta panika nie wybuchła, działania Putina nie spowodowały, że Zachód przestaje wspierać Ukrainę. Oczywiście możemy dyskutować, czy tego zachodniego sprzętu wysyłamy wystarczająco dużo, czy za mało, ale faktem jest, że nie udało się Zachodu bardziej podzielić. Jakie mogą być kolejne działania Putina? Być może na przykład różnego rodzaju ataki na państwa bałtyckie, dążące do tego, by w jakiś sposób zdestabilizować region. Może to być także podjudzanie i prowokowanie żyjącej tu mniejszości rosyjskiej. Taka "zdalnie sterowana" wojna wewnątrz byłaby sporym testem dla NATO. Trudno ocenić, do czego jeszcze posunie się prezydent Rosji, bo pokazał, że jest zdolny do wszystkiego. Wojna na Ukrainie jest bardzo krwawa i brutalna. Widziałem ją na własne oczy całkiem niedawno temu, gdy byłem pod Charkowem. Ale nadal plany Putina się nie powodzą. Kijów został obroniony. Natomiast oczywiście pozostaje problem potencjału nuklearnego Rosjan. Rosjanie, anektując okupowane terytoria Ukrainy, przedstawiają teraz perspektywę "obrony" tych terytoriów. Możemy spodziewać się szantażu bronią nuklearną. To z pewnością jest bardzo niebezpieczne i trudno przewidzieć, czy Putin posunie się do takiego ataku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Rosja chce rozprzestrzenić wojnę na skalę międzynarodową. Zachód nie może się wystraszyć" - Głos Wielkopolski

Wróć na i.pl Portal i.pl