Portal weszlo.com opublikował rozmowę z Marcinem Kupczakiem, który przez trzy miesiące podróżował po Ugandzie rozdając w czasie podróży piłki i koszulki polskich klubów, w tym Podbeskidzia, Piasta i Ruchu, którego na co dzień jest kibicem.
W czwartek autor tekstu, Samuel Szczygielski, na twitterze umieścił wpis
- Ruch to chory klub. Po wywiadzie o Ugandzie mają pretensje i "nie życzą sobie publikowania zdjęć czarnoskórych dzieci w ich koszulkach"
Na Ruch błyskawicznie wylała się fala hejtu. Dziennikarz Dziennika Zachodniego, Rafał Musioł, zaproponował, aby klub jednoznacznie odciął się od sugestii, która przypominała Ruchowi rasistowską łatę.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Były prezes Ruchu Chorzów aresztowany na trzy miesiące
Odpowiedź rzecznika klubu, Witolda Jajszczoka, wyglądała następująco
- Na polemikę to trzeba zasłużyć. Poniżej pewnego poziomu nie reaguję. Dlatego często nie reaguję. Oświadczenie? Po fake'u?
Po czym dodał:
Czy uważacie, że wpisy rzecznika Ruchu rzeczywiście zamykają sprawę?
A żeby było ciekawiej pojawiły się w tej sprawie kolejne wpisy tym razem adresowany do autora tekstu.
Pierwszy z nich wygląda tak:
A drugi tak:
ZOBACZ KONIECZNIE: NASZA RAMÓWKA
DZISIAJ POLECAMY PROGRAM TOP SPORTOWY24