Ruch Chorzów walczy o nowego piłkarza
Ruch Chorzów po rundzie jesiennej jest na przedostatnim miejscu i wszystko wskazuje na to, że "Niebiescy" do ostatnich spotkań będą walczyli o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Prognozy nie są jednak obiecujące - tylko jedna wygrana w 19 meczach nie napawa optymizmem.
Ostatnim meczem w 2023 roku dla Ruchu Chorzów był remis z ŁKS-em Łódź. Jan Woś, czyli trener "Niebieskich" powtarzał, że wygrana da realną szansę na utrzymanie. Udało się tylko zremisować, ale ekipa z województwa śląskiego nie porzuci marzeń w nowej rundzie.
- Zdajemy sobie sprawę, jak ważny to mecz: tak samo, jak poprzednie, ale że jest już ostatnim, to ranga tego spotkania dla nas i przeciwnika jest bardzo wysoka. Już od jakiegoś czasu powtarzamy sobie, że następny mecz powinniśmy wygrać, by dać sobie szansę walki wiosną. Spotkanie w Łodzi jest ostatnie z tej serii. Zwycięstwo da nam szansę realnej walki o utrzymanie się w Ekstraklasie - stwierdził przed meczem z ŁKS-em opiekun zespołu z Górnego Śląska.
Pomóc w walce o utrzymanie mogą nowi zawodnicy. Ruch Chorzów przed startem sezonu dokonał kilkunastu transferów, ale nie wszystkie się sprawdziły. "Niebiescy" chcą piłkarza, który będzie w stanie pociągnąć grę ofensywną. Czeski portal "Denik Sport" twierdzi, że na radarze Ruchu znalazł się Adam Vlkanova z Viktorii Pilzno. Ofensywny pomocnik wystąpił w ośmiu spotkaniach Fortuna Ligi, ale nie udało mu się strzelić gola, ani zaliczyć asysty. Klub może żądać za niego nawet 400-500 tys. euro, czyli około 2 miliony złotych. Walka o podpis 29-latka nie będzie łatwa, gdyż ma mieć także ofertę z FC Hradec Kralove. Według portalu Transfermarkt jego obecna wartość rynkowa to 1,3 mln euro. Vlkanova na swoim koncie ma trzy występy w seniorskiej reprezentacji Czech.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Stadiony Ekstraklasy w bożonarodzeniowej atmosferze. Sztuczn...
