W meczu 16. kolejki Serie A Cagliari podejmowało u siebie drugie w tabeli Napoli. Trener gości Carlo Ancelotti postawił na polski duet Arkadiusz Milik - Piotr Zieliński już od pierwszej minuty. Wicemistrzowie Włoch dominowali przez całe spotkanie, ale bezskutecznie. Ancelotti był zmuszony by po kolei wprowadzać swoje ofensywne gwiazdy - Jose Callejona, Lorenzo Insigne i Driesa Mertensa. Nic jednak nie pomagało.
Dopiero w doliczonym czasie fantastycznym strzałem z rzutu wolnego trzy punkty dał Napoli nie kto inny, jak Milik.
"Ponownie Arek Milik. Jego magiczny strzał z rzutu wolnego w doliczonym czasie gry dał 3 punkty. Polski napastnik zdobył czwartego gola w trzech ostatnich kolejkach. Częściowo, po dzisiejszym występie, odkupił winy za zmarnowaną sytuację w Liverpoolu" - czytamy w "La Gazzetta dello Sport".
"MaraMilik. To była bramka a la Diego" - zachwyca się "Corriere dello Sport". "Mara" i "Diego" to oczywiście nawiązanie do legendy klubu z Neapolu - Argentyńczyka Diego Maradony. "Krzyk Milika w 91. minucie, po gorzkim rozczarowaniu na Anfield (...) doprowadził do pierwszej domowej porażki Cagliari Calcio w sezonie" - czytamy w relacji.
"Były pochwały po goli w Bergamo i krytyka za mecz z Liverpoolem. Dwa tygodnie komplementów i pretensji. Polski napastnik zdecydował o wyniku kolejnego spotkania po perle z rzutu wolnego" - podsumował występ Milika serwis TUTTOmercatoWEB.com, który w dziesięciostopniowej skali przyznał mu osiem punktów. Piotr Zieliński dostał szóstkę.
To ósma bramka Milika w tym sezonie. Więcej z Polaków ma tylko Krzysztof Piątek (11) - lider klasyfikacji strzelców Serie A.
Juergen Klopp o niewykorzystanej sytuacji Arkadiusza Milika: Obrona Alissona? Brak mi słów. Uratował nam życie