Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska (WIOŚ) we Wrocławiu bada sprawę śniętych ryb w Odrze od chwili otrzymania pierwszego zgłoszenia pod koniec lipca. Śnięte ryby zaobserwowano między innymi w okolicach Oławy i Wrocławia. Wędkarze wyłowili ich co najmniej kilka ton. Wezwano także do niewchodzenia do rzeki i niekąpania się w niej.
Przyczyny takiej sytuacji wciąż są wyjaśniane
Niemieckie media: tysiące śniętych ryb na Odrze
Jak pisze portal rbb24.de, o „tysiącach” ryb unoszących się na powierzchni Odry informowali również wędkarze na zachodnim brzegu rzeki.
Medium cytuje władze Frankfurtu nad Odrą, które zapewniają, że są w stałym kontakcie ze służbami sanitarnymi. Podkreślono także, iż próbki wody zostały pobrane, a ich badanie trwa.
Władze miasta, a także powiatów Oder-Spree, Märkisch-Oderland i Uckermark ostrzegły mieszkańców przed kontaktem z wodą z rzeki oraz jedzeniem ryb.
Zdaniem cytowanych przez portal naukowców z Instytutu Leibniza w Berlinie śmierć tylu ryb mogła być spowodowana wysokimi temperaturami, niskim poziomem wody oraz rozbudową przez Polskę ostróg regulacyjnych wzdłuż Odry.
Spekulacje na temat przyczyn
Z kolei „Berliner Kurier” wskazuje na jedną z przyczyn, o której mówią też polskie media. Chodzi o możliwy wyciek trujących substancji do rzeki w okolicach Opola.
Mowa o mezytylenie, który został wykryty w rzece w badaniu, jakiego dokonano na próbkach pobranych z Odry 28 lipca. Wskazano, że nie wiadomo, czy środek trafił do Odry przypadkowo, czy został wpuszczony umyślenie.
Portal mówi również o tym, że władze Frankfurtu nad Odrą zalecają właścicielom psów, by nie szli z nimi na spacer w okolice rzeki.
Politycy: konieczny lepszy przepływ informacji
Dziennik „Süddeutsche Zeitung” zapytał o tę sytuację niemieckich polityków.
„Oczekuję, że incydent zostanie zażegnany. Brak transparentności jest szczególnie przerażający” – powiedział „SZ" Christian Görke z niemieckiej Lewicy.
Wezwał też do poprawy wymiany informacji między Polską a Niemcami.
Podobnego zdania jest Peter Vida, przewodniczący klubu Brandenburskiego Ruchu Obywatelskiego/Wolnych Wyborców (BVB/FW) w lokalnym parlamencie Brandenburgii.
„Incydent wskazuje, że Polska i Brandenburgia potrzebują poprawy transgranicznej współpracy i komunikacji między władzami" – powiedział.
Inna posłanka brandenburskiego Landtagu, Sarah Damus z Zielonych, wskazała, że priorytetem jest znalezienie przyczyny zdarzenia.
„Naszym zdaniem, priorytetem jest ustalenie przyczyn i powstrzymanie tej ekologicznej katastrofy po obu stronach Odry tak szybko, jak to możliwe” – powiedziała.
Źródła: polskatimes.pl, rbb24.de, Berliner Kurier, Süddeutsche Zeitung
lena
