Skoki narciarskie. Czas na wnioski po pierwszych dwóch konkursach. Po "Małyszomanii" nie zdarzało się to zbyt często. Liczby nie kłamią

Mateusz Pietras
Wideo
od 7 lat
Nie milkną echa nie najlepszego występu Biało-Czerwonych w inauguracyjny weekend Pucharu Świata. Klasyfikacja generalna brutalna dla Biało-Czerwonych. Jak podaje Adam Bucholz na platformie X to czwarty najgorszy wynik polskich skoczków, biorąc pod uwagę ostatnie czternaście edycji. To właśnie od 2012/2013 po raz pierwszy zabrakło Adama Małysza, obecnego prezesa Polskiego Związku Narciarskiego. Analiza dotyczy pierwszych dwóch konkursów indywidualnych otwierających sezon.

Spis treści

Jeden z najgorszych początków sezonu ostatnich lat

W miniony weekend w Lillehammer skoczkowie po raz pierwszy rywalizowali w tegorocznej edycji Pucharu Świata. Oczywiście na obiekcie Lysgardsbakken (HS140) pojawili się także Biało-Czerwoni, w tym Paweł Wąsek, Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Aleksander Zniszczoł i Maciej Kot. Niestety nie było to udane otwarcie cyklu! W obu konkursach Polacy zajmowali odległe pozycje. Co więcej w pierwszych jak i drugich zawodach punktowało trzech polskich skoczków w tym dwa razy Wąsek i Zniszczoł. Pierwszy z wymienionych znajduje się na 17. miejscu w klasyfikacji generalnej (26 punktów), z kolei drugi plasuje się na 23. lokacie (14 punktów).

Czołową "30" zamyka Dawid Kubacki, który po zdobytych punktach w sobotę, kolejnego dnia nie zakwalifikował się do serii finałowej. Na swoim koncie po dwóch konkursach posiada pięć ,,oczek''.

Ostatnim Biało-Czerwonym z chociażbym jednym punktem jest Stoch. 2-krotny zdobywca Kryształowej Kuli zgromadził 3 punkty i plasuje się na 31. pozycji w "generalce".

Dwukrotnie do drugiej serii w Norwegii nie awansował Maciej Kot. W głównej mierze słabsza dyspozycja zadecydowała o jednej zmianie w polskiej kadrze na kolejny weekend. 33-latka zastąpi Jakub Wolny.

Polacy łącznie zgromadzili 48 punktów.

Jak podaje Adam Bucholz na platformie X jest to czwarty najsłabszy występ Biało-Czerwonych odkąd Adam Małysz zakończył karierę.

"W pierwszych 2 konkursach PŚ 24/25 Polacy zdobyli 48 pkt. To czwarty najsłabszy wynik w erze "pomałyszowej" – napisał.

Jak się okazuje pierwsze dwa gorsze występy rozpoczynające Puchar Świata miały miejsce w sezonach: 2014/2015, 2023/2024 i 2012/2013.

W poprzednim roku polscy skoczkowie na tym etapie uzbierali tylko 28 ,,oczek" czyli o 20 mniej niż w tym momencie.

Amerykanin czy Szwajcar lepsi od naszej kadry

W Lillehammer ze świetnej strony spisali się Austriacy, Niemcy czy Norwegowie. Pomimo gorszej dyspozycji Słoweńców, kibice tej reprezentacji mogą mieć powody do zadowolenia z indywidualnego występu trzeciego skoczka sezonu 2022/2023 Słoweńca Anze Laniska. Obecnie zdobył 56 pkt.

Co więcej łączny wynik naszej reprezentacji Polski, która dwukrotnie zdobyła Puchar Narodów, jest gorszy od rezultatu Szwajcara Gregora Deschwandena ( 77 punktów) czy Tate'a Frantza (52 punkty). Dla 19-letniego Amerykanina to drugi sezon PŚ.

Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że obaj skoczkowie pochodzą z państw, gdzie skoki nie cieszą się aż tak wielką popularnością jak w naszym kraju. Dodatkowo cofnięcie się kilka lat wstecz pokazuje, że to Polska stoi wyżej w hierarchii, biorąc pod uwagę sukcesy takich skoczków: jak Kamil Stoch, Dawid Kubacki czy Piotr Żyła.

Już w następny weekend odbędą się dwa konkursy indywidualne. Tym razem zawodnicy wystartują w Ruce.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
To Ja
oni jeszcze wypłyną, młodzi są, 40-tolatki.
s
skocz mi na h
NIEUSTAJACE polskie GAWNO.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl