Święta u Tusków. Czyli metody ocieplania wizerunku, które dekadę temu już niespecjalnie działały

Marcin Kędryna
Donald Tusk na jednym z wieców
Donald Tusk na jednym z wieców Adam Jankowski
Donald Tusk (65 l.) kupił w zeszłym tygodniu choinkę. Nie ma w tym nic dziwnego, gdyż w naszej części Europy kupowanie choinek w grudniu jest bardzo popularne. Niby jest, ale mimo to był to wystarczający powód do tego, by sprawą zajął się „Super Express”. Fotoreporter sytuację uwiecznił, a czytelnicy mgli obejrzeć galerię dziewiętnastu zdjęć, na których pan Tusk niesie choinkę, a córka jego Kasia (35 l.) niesie jego wnuczkę (1 r.).

Mógłbym teraz rozwinąć moje szydercze talenty. Ale się powstrzymam. Skonstatuję: osadzony mentalnie w ubiegłej dekadzie polityk, próbuje dziś stosować metody ocieplania wizerunku, które dekadę temu już niespecjalnie działały.

Trzynaście lat temu, w połowie grudnia 2009 roku, nieodżałowany tygodnik „Gala” (Gala – sztuka sięgania do gwiazd”), opublikował wywiad z ówczesnym premierem Donaldem Tuskiem. Na okładce premier z wnukiem Mikołajem. Obok żona i córka, z tyłu ubrana choinka i napis „Tylko «Galę» rodzina premiera zaprosiła na święta do sopockiego mieszkania”. W środku galeria zdjęć. Rodzina Tusków łamie się opłatkiem, premier z wazą barszczu, groch z kapustą, kompot z suszu, świeczki, prezenty (wnuk dostał piłkę i coś firmy Fisher Price).

Data na okładce to 12 grudnia. Czyli tego dnia tygodnik trafił do kiosków. Znając technikalia można podejrzewać, że zdjęcia zrobiono na początku miesiąca. Innymi słowy premier dużego europejskiego państwa wraz z rodziną imitował świętowanie dość ważnej dla współobywateli uroczystości rodzinno–religijnej. A to wszystko by wystąpić w magazynie, które zwykle zajmowało się problemami naszych niebyt wydarzonych celebrytów.

Napisałem wtedy, że to numer, którego by się nie powstydził Sacha Baron Cohen. Przez lata Cohen zrobił wiele grubych numerów. Czegoś takiego jednak mu się zrobić nie udało.

Donald Tusk z rodziną na okładce "Gali"
Donald Tusk z rodziną na okładce "Gali"

Mamy 2022 rok. „Gali” już nie ma. Może i dobrze. Bo Tuskowi został tylko „Super Express”, którego redakcja tak bezwzględna, jak ta z „Gali” nie jest.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Krul Bul
U hitlerowskiego ścierwa, ruskiej onucy tuska wszystko jest takie toporne.

Począwszy od elektoratu...
G
Gość
" osadzony mentalnie w ubiegłej dekadzie polityk, próbuje dziś stosować metody ocieplania wizerunku, które dekadę temu już niespecjalnie działały"

Hahahahahaha, człowieku, nie kompromituj się. Ty chyba o Kaczyńskim myślisz piszące te słowa
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl