To był piętnasty finał Igi Świątek w karierze. Włącznie z dzisiejszym meczem, jako przegrana kort opuszczała trzy razy.
"Jedynka" rankingu WTA niezbyt dobrze rozpoczęła spotkanie. Przegrała pierwsze dwa gemy, w których popełniała dość proste błędy. Świątek nie potrafiła dostosować siły do swoich zagrań. Na szczęście Iga się przełamała, wygrała trzeciego gema i nie pozwoliła swojej rywalce objąć trzypunktowego prowadzenia. Ostatecznie doprowadziła do remisu 4:4 w pierwszym secie, jednak "demony" z początku spotkania powróciły. W grę Igi wdarły się te same błędy, za które Krejcikova wcześniej "karciła" Polkę. Po pierwszym secie Czeszka prowadziła 1:0.
Iga wyszła naładowana na kolejną część meczu. Mimo dobrego startu, Świątek nadal nie grała dobrze. W dalszym ciągu popełniała te same błędy. Dodatkowo Polka straciła na dynamice i często nawet nie biegła do piłki. Krejcikova, która grała jak z nut bez skrupułów wykorzystała słabszą dyspozycję raszynianki. W ostatnim gemie Czeszka zdobyła dwa asy serwisowe, które przypieczętowały losy tego spotkania. Krejcikova w drodze po zwycięstwo pokonała trzy tenisistki, które znajdują się wyżej niż ona.
Iga Świątek - Barbora Krejcikova 4:6, 2:6
